poniedziałek, 6 lutego 2012

Cosmetic news

Zdecydowanie do wiosny wolę zostać w domu. Po pracy wybrałam się na małe zakupy i choć na dworze spędziłam tylko chwilę wszystko mi odmarzło. W dodatku w domu chwilowo też zawiewa chłodem, bo Em urządził dziś całodzienne wietrzenie, po tym jak przeczytał artykuł podesłany przez jego siostrę- o roztoczach. Odkręciłam wszystkie kaloryfery i włączyłam grzejnik, a teraz cierpliwie czekam na odrobinę ciepła.
Poniżej dzisiejsze nowości.

 
  Varens Secret 1- najważniejsze, że są to perfumy (więc pewnie będą się dłużej trzymały niż zwykłe wody toaletowe) o słodkiej nucie mandarynki, jaśminu i gardenii. Urzekły mnie swoim orientalnym i nieco korzennym zapachem, który nie jest zbyt mocny,a i nie nad wyraz delikatny. Nie jest to jakiś szaleństwo perfumowe, ale za tak niską cenę warto się w niego zaopatrzyć.  Na co dzień idealne. Mi osobiście przypominają nieco Miracle Lancoma.
W sprzedaży dostępny był również Secret 2 i Secret 3. Dwójka zupełnie nie w moim typie, nad trójkę mogłabym się też ewentualnie skusić.


Błyszczyk do ust z Essence (XXXL nudes). Ja wzięłam ten pierwszy od góry ( 01 pure beauty) . Na ustach ładnie się prezentuje, niestety po pierwszym użyciu stwierdzam, że jest nietrwały. Zdecydowanie wolę gęstszą i bardziej "lepką"( niż "śliską")  konsystencję. Mam nadzieję, że chociaż w świetle dziennym mnie zachwyci.


Manhattan, Supersize Mascara, 101 On Black - nie mogłam poczekać do jutra i musiałam wypróbować, dla mnie rewelacja. Nie skleja rzęs, efektownie je podkreśla. Mimo swojej dużej szczoteczki można szybko "wyczarować"  doskonałe rzęsy :)




p2 Perfect Face Make Up Base,  010 illuminate me! - Już dawno planowałam zakup bazy pod makijaż i jakoś ciągle wypadało mi to z głowy. Przy okazji zakupów w oko wpadły mi te powyżej. Ja wybrałam tę po lewej ( producent twierdzi, że ta ukrywa niedoskonałości ). Nie miałam jeszcze okazji jej wypróbować. W sprzedaż dostępna jest jeszcze "zielona wersja", niwelująca zaczerwienienia na twarzy. 


Nie mogło oczywiście zabraknąć  pomadki ochronnej BeBe Classic- od której (jak wspominałam) TU  jestem uzależniona:)


6 komentarzy:

  1. Te błyszczyki Essence wyglądają superaśnie!
    Koniecznie daj znać jak tam w świetle się sprawują i ile utrzymują się na ustach.
    Buziaki:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprawdziłam, przetestowałam i jestem rozczarowana. Na ustach wyglądają bardzo ładnie, mimo to kolejny raz go nie kupię. Z ust znika bardzo szybko:(

      Usuń
  2. Ja tez czekam wiosny, tez w miedzyczasie wietrze, a potem okrecam grzeniki! :o)))))))
    Zakupy widze udane, sama potrzebuje wybrac sie na podobne ... perfumy sie koncza, tusz do rzes takze, a na tym mrozie pomadek ochoronnych nigdy dosyc! :o)
    Pozdrowien mocn sle do Ciebie Malko,
    Linka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyszłam tylko po pomadkę ochronną, a skończyło się jak zwykle :)

      Usuń
  3. Wietrzenie i wymrożenie roztoczy... moją ulubioną czynnością ostatnimi dniami. W artykule można również wyczytać, że wietrzenie pościeli w upalne dni daje taki sam efekt :-) więc byle do lata.... bo też lubię wietrzyć się na słońcu ;-) szczególnie na leżaku z parasolką, ale w drinku :-)

    Malko poza tym pomieszczenie wywietrzone szybciej się nagrzewa :-)

    Pozdrawiam MONT

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony ślad, każdy Twój komentarz jest niezwykle cenny:)
Anonimowi, proszę się podpisywać.