środa, 30 listopada 2011

Andrzej, co z Tobą?

Wczoraj, świąteczne winko poszło w ruch!!
Fantastycznie jest w mroźny wieczór uraczyć się grzańcem..A dziś, od samego rana słyszę świąteczne utwory i tylko śniegu za oknem brakuje, choć tak naprawdę na przebiśniegi już czekam, nie śnieg.
Andrzejkowy weekend już za nami, a właściwie "z wczoraj- na dziś", czyli w Wigilię Św. Andrzeja powinniśmy odprawiać prawdziwą magię. Lanie wosku i te sprawy...W tym roku jakoś zabiegi magiczne gdzieś mi umknęły..Może dlatego, że moje najlepsze Wieszczki są daleko ode mnie, a bez nich to nie to samo...

poniedziałek, 28 listopada 2011

Całuśnie

Właśnie się dowiedziałam, że obchodzimy dziś Dzień Pocałunku!!!  To święto obchodzimy kilka razy w roku (kolejny całuśny dzień w grudniu - 28 grudnia został ustanowiony Międzynarodowym Dniem Pocałunku ), ale mi to zupełnie nie przeszkadza!! Im więcej tym lepiej, a już dziś wycałuje  Ema ze "zdwojoną siłą", hehhe :D
Fajnie jest czasem oderwać się od rzeczywistości i zajrzeć do kalendarza świąt nietypowych.
A jak już jesteśmy przy tym temacie to przypominam wszystkim zakupoholiczkom, że już jutro- Dzień bez kupowania!!!
Miłego dnia Wam życzę i mnóstwa buziaków!!!!!


niedziela, 27 listopada 2011

5-ty z 7

Zgrzeszyłam...5-ty z siedmiu grzechów głównych właśnie miał miejsce. Ledwo się ruszam.
Mieliśmy wyjść tylko na spacer, a skończyło się jak zwykle...najpierw tradycyjnie turecki imbiss ( znamy smak już prawie każdego kebaba w naszym mieście ), a potem Em zafundował mi McFlurry (jak się później okazało przez przypadek zjadłam tego, który był przeznaczony dla niego, a byliśmy święcie przekonani, że kobitka się pomyliła i zrobiła dwa takie same, hehe :)) A Wam jak mija wieczór?




sobota, 26 listopada 2011

Dopiero, a może i już

Padam z nóg...jestem dziś wyjątkowo wypompowana. Właśnie zakończyłam skypeową rozmowę z koleżanką, z którą już długi czas nie mogłam się zgrać, a za którą już się stęskniłam (M! Ty wiesz...:)). Pochłonięta rozmową i napływem informacji zatraciłam się w półtoragodzinnej pogawędce.
Teraz jednak spadek formy daje się we znaki... Moje powieki stają się coraz cięższe i myślę tylko o tym, aby uskutecznić jakąś godzinną drzemkę. Dopiero, a może i już 21.

czwartek, 24 listopada 2011

Video Games

Mój internet mówi "dość". Odmawia posłuszeństwa, buntuje się na każdym kroku i zwalnia, zwaalnia, zwaaalniaa....czekam na nowy okres rozliczeniowy. Załadowanie jakiejkolwiek strony zajmuje mu MEGA dużo czasu, nie wspomę już o zamieszczeniu posta... W tym czasie każda przeciętna kobieta mogłaby spokojnie wyszykować się na jakieś ważne spotkanie.


środa, 23 listopada 2011

Eucerin Dermo PURIFYER- Streetcom

Witam Wszystkich.
Jakiś czas temu brałam udział w kampanii Streetcomu. Akcja dotyczyła kosmetyków Eucerin, których zostałam ambasadorką. Produkty Eucerin dostępne są wyłącznie w aptekach i przeznaczone są do stosowania w przypadku problemów skórnych.  W związku z tym, że pewne niedoskonałości u mnie występują, a moja skóra od jakiegoś czasu jakby bardziej zaczęła się świecić, co powoduje częstsze pojawianie się niefajnych "niespodzianek" bardzo ucieszyłam się z tej akcji. Otrzymałam od firmy Streetcom paczkę, w której pojawiły się produkty do przetestowania.  Dokładniej żel do mycia twarzy, tonik i krem matujący oraz próbki kremu dla moich znajomych. Nadszedł czas na podsumowanie akcji. Jestem bardzo zadowolona, że mogłam wziąć udział w tej kampanii i osobiście przekonać się o skuteczności produktów. Powiem tylko tyle, że nie powaliły mnie one na kolana.



Jeśli chodzi o Eucerin Dermo PURIFYER żel do mycia twarzy (oczyszczający) producent pisze, że łagodnie, ale skutecznie oczyszcza skórę i z tym się zgodzę. Produkt jest całkowicie bezpieczny, nie powoduje uczulenia, a buzia po jego zastosowaniu jest świeża i oczyszczona. Żel działa przeciwbakteryjnie i usuwa nadmiar sebum. No i podobno zapobiega powstawaniu zmian trądzikowych, a tu niespodzianka, bo u mnie sobie nie poradził. W dalszym ciągu "coś" pojawiało się ta mojej twarzy, a liczyłam na odwrotny efekt. Ogólnie jestem jednak zadowolona z niego i cieszy mnie fakt, że jest bezzapachowy.


Kolejnym produktem jest Eucerin Dermo PURIFYER tonik, który faktycznie odświeża i oczyszcza skórę. Nie powoduje przy tym jej przesuszenia, co w moim przypadku było niezwykle ważne. Produkt beztłuszczowy, który również miał zapobiegać powstawaniu niedoskonałości, a które w dalszym ciągu się pojawiały. Jak dla mnie bez szału. Uważam, że można go spokojnie zastąpić innym produktem.



I uwaga!!! Ostatni z paczki- Eucerin Dermo PURIFYER krem matujący. Skutecznie matuje i poprawia wygląd skóry- tak, to prawda. Zapewnia przy tym skórze odpowiednie nawilżenie. Według mnie bardzo wygodny w użyciu i mega wydajny!!! Beztłuszczowy, bezzapachowy, idealnie nadający się jako baza pod makijaż.



Jeśli miałabym wybierać z powyższych kosmetyków ten, który według mnie jest najskuteczniejszy i w który warto zaopatrzyć się ponownie....hmm mój wybór padłby na krem matujący. Moim zdaniem poradził sobie najlepiej i mogę go spokojnie polecić. Jest to jednak tylko i wyłącznie moja opinia. Większość moich znajomych, którzy wypróbowali produkty Eucerin jest zadowolona z ich działania. Bye :)

wtorek, 22 listopada 2011

dziergaj chwile

"[...]Przy robocie dziewiarskiej nie wolno ci "zgubić" ani jednego oczka, powstanie skaza, choćby niewielkie było to oczko, jest przecież niezbędne.

Nie zaniedbuj żadnej chwili.
Wszystkie są nieskończenie wartościowe, jeśli chcesz,

by twoje życie było tkaniną bez skaz.

Bieżąca chwila nie jest ciężka, nie przygniecie cię;

Jest zbyt mała, by mógł się w niej zagnieździć niepokój.

Przemija tak szybko, że nie zdoła cię znużyć,

Posiada "ludzki wymiar", możesz się w niej zmieścić,

możesz ją udźwignąć [...]"



                                                                                                       Michel Quoist   




poniedziałek, 21 listopada 2011

yeast effect- jest efekt!

Hej!!
Dziś 27 dzień mojej kuracji drożdżowej, niedługo upłynie pełny miesiąc, a ja już zauważam efekty picia tego niezbyt smacznego trunku. W tym czasie zdecydowanie szybciej  urosły mi włosy, niż w jakimkolwiek innym miesiącu (nie pozostaje mi nic innego, jak przypisać to zjawisko drożdżom ), juuuupi!!!! Moje włosy stały się mocniejsze i jakby mniej wypadały ( stosuje jednak szampony i odżywki, które zapobiegają wypadaniu włosów,o których pisałam już wcześniej, więc pewnie za efekt i one są odpowiedzialne :)). Poza tym, zauważyłam ogólną poprawę kondycji moich włosów- wyglądają zdecydowanie zdrowiej.
Zdecydowałam, że moją kurację przedłużę jeszcze o kilka tygodni, a następnie zrobię przerwę, aż do wiosny. Trzymajcie za mnie kciuki, bo smak jest odrażający- Kto pił ten wie!



Żałuję jedynie, że nie zrobiłam zdjęcia przed kuracją, ale musicie mi uwierzyć na słowo, że efekty są zadziwiające. Wprawdzie brak mi pełnej dokumentacji tego eksperymentu, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby każda z Was wypróbowała osobiście. Zachęcam :)

sobota, 19 listopada 2011

fruit time


Szarówka na dworze wywołuje we mnie chęć spędzenia całego dnia w pozycji leżącej...Niestety, nie jest mi to dziś pisane. Właśnie zbieram się do pracy, a żeby zrobiło się bardziej kolorowo i optymistycznie wrzucam zdjęcia mojej wczorajszej kolacji, jaką zafundował mi Em :) Mmmm... same pychotki...
Potem, zabrał mnie na rower o jakiejś 23:30 ( po tej nocnej wyprawie spałam jak zabita ), a następnie zahaczyliśmy o miejscowy Imbiss (czyli turecka kuchnia w bułce :)). 
Udanej soboty !!!




piątek, 18 listopada 2011

L'oreal - NOWOŚĆ!!!

Hej, jak wam mija dzień?
Podczas ostatnich zakupów kosmetycznych zaopatrzyłam się w NOWOŚĆ firmy L'oreal. Dokładniej jest to seria Elvital Arginin Resist X3. Szampon i odżywka,  przeznaczone są do włosów z tendencją do wypadania (a ja ich ostatnio gubię na  potęgę, więc brzmi idealnie). Podobno produkty te są na razie dostępne jedynie w Anglii, Niemczech i Francji, więc jeżeli już trafią do Polski, dajcie znać. Szampon został wzbogacony w argininę i proteiny, dzięki którym włosy stają się silniejsze, wzmacniają się i są odżywione (potrójne działanie!!! ). Na razie efektów nie widzę, bo zastosowałam go pierwszy raz. Podobnie jak pozostałe serie L'oreal, tak i ta sprawia, że włosy łatwiej się rozczesują, ładnie pachną i według mnie lepiej się układają. Mam nadzieję, że produkt również okaże się skuteczny w walce z wypadaniem włosów. Czekam na efekty :)



P.S.
Poniżej reklama produktu, w której wzięła udział Jennifer Lopez. Miłego dnia :)

czwartek, 17 listopada 2011

remember

"Każdy powinien codziennie zrobić przynajmniej dwie rzeczy, których nie cierpi robić- tylko po to, żeby się sprawdzić"
                                                                                                    William James


Drogi Williamie Jamesie,
w takim układzie "sprawdzam się" dziś na każdym kroku, a limit "sprawdzania się"wykorzystałam kilkukrotnie.
Wykonałam dziś naprawdę dużo czynności, których robić nie znoszę. Z ciekawości postanowiłam "się sprawdzić" i owszem udało się...:) Przetrwałam owe czynności,  później pojawiło się nawet zadowolenie.
Pozwolisz więc Williamie Jamesie,  że przytoczę  jeszcze dwie inne myśli, które zadecydowały, że wciąż JESTEM NA TAK, pomimo ciągłego "sprawdzania się". A sprawdzać się sprawdzam, żeby się nie zatrzymać w miejscu, tylko realizować cele, postanowienia, marzenia... póki co robię te" dwie rzeczy, których nie cierpię robić", bo zdecydowałam się pójść do przodu, nawet jeśli coś pójdzie nie tak. Z wiarą w siebie i innych zbieram pozytywne nawyki. Teraz może być tylko lepiej :)
                                            
                                                                                                                   Malko

" Najlepszą bronią przeciwko stresowi jest umiejętność wyboru jednej myśli ponad inną "

"Nasze nastawienie na początku trudnego zadania bardziej niż cokolwiek innego decyduje o jego powodzeniu."
                                                                                                          William James


Materializacja myśli- cd. 

P.S.
Wciąż apeluję o pozytywne nastawienie i  dokonanie właściwego wyboru, przy doborze myśli ;) Dla tych, którzy nie widzieli "Jestem na TAK" zwiastun poniżej, a tym którzy widzieli polecam zobaczy jeszcze raz. Ciaoooo




środa, 16 listopada 2011

po studencku

Dzień pod hasłem "po studencku". Wszelkiego rodzaju orzechy odgrywają dziś główną rolę. Włoskie, arachidowe, laskowe, orzechy migdałowca i nerkowca oraz rodzynki, które fantastycznie działają na organizm, dzięki zawartości składników odżywczych. Postawiłam dziś na samo zdrowie i zaopatrzyłam się w dwie "mieszanki studenckie" (tradycyjną i z owocami oraz czekoladą ). Czas zamienić moje dotychczasowe smakołyki, na takie, które wzbogacą mój organizm w kilka dodatkowych witamin, a nie tylko w zbędne kalorie. Dlatego dziś oficjalnie wprowadzam do mojego jadłospisu studencki zestaw. Mam nadzieję, że ta propozycja zostanie ze mną na dłużej.


wtorek, 15 listopada 2011

3- Way

Totalny rozweselacz jak dla mnie!!! Popłakałam się ze śmiechu oglądając ten teledysk :D  Takiej Gagi i Justina jeszcze nie było....Miłego wieczoru:)



poniedziałek, 14 listopada 2011

Crazy world, crazy world yeah

Pochłonięta dźwiękiem, szybującym w słuchawkach zupełnie pozbawiłam się poczucia czasu....Nagle zrobiła się 19:00, 20:00, a zaraz 21:00- masakra!!!! Za krótka doba, żeby ogarnąć wszystko, co ogarnąć by się chciało. Jeszcze wczoraj pisałam Wam, że zostało 48 dni do końca roku, a już niedługo będziemy otwierać szampana i witać Nowy Rok.
Czas szybko płynie, a każda chwila jest tak ważna...nie zmienia to jednak faktu, że wciąż czekam na maj :)



niedziela, 13 listopada 2011

Sabbath

Juuuupi...:) Słoneczna niedziela nastraja mnie pozytywnie na nadchodzący tydzień.
Na ulicach Ingolstadt pojawiły się pierwsze ozdoby świąteczne, jednak aura pogodowa sprawia, że o świętach nie da się myśleć. Słoneczny, fantastyczny dzień niczym nie przypomina o zbliżającej się zimie. Jesień...pełną parą, a do końca roku zostało 48 dni.
Poniżej kilka zdjęć z dziś / bye :)




sobota, 12 listopada 2011

Chill


Ufff....jak dobrze wreszcie usiąść..
Niedawno wróciłam z zakupów- jutro jest niedziela, co oznacza, że wszystko mamy tu pozamykane. Dlatego dziś musiałam zaopatrzyć nasz miły kącik, we wszystko, co niezbędne do życia :) Fajnie jest w końcu zająć miejsce na naszej kanapie, nie robiąc nic... i wiedząc, że w tym stanie mogę pozostać do poniedziałku. Wypoczynek, relaks, odprężenie- to wszystko, w co właśnie się zaopatrzyłam...i dobrze mi z tym :)
Włączam zielony guzik!!! Bye :)

czwartek, 10 listopada 2011

Gwiazdka tuż, gwiazda już

Wczoraj nasz "osobisty kurier" dostarczył nam od mojej mamy dwie Gwiazdy Betlejemskie (wilczomlecz nadobny; poisencja ). Strasznie się z tego faktu ucieszyłam, bo wprost je uwielbiam :) Poza tym, jest to dla mnie taka mała zapowiedź świąt. Co prawda jeszcze ponad miesiąc do Bożego Narodzenia, więc tym bardziej mam nadzieję, że moja "gwiazdka" będzie cierpliwa i przetrwa ten czas.  Chyba nie mam najlepszej ręki do kwiatów, choć w tej sytuacji chciałabym utwierdzić się jednak w przekonaniu, że jest inaczej. Oby ta roślinka była w lepszej kondycji niż jej poprzednik, wrzos.





środa, 9 listopada 2011

KOKarda :)

Dziś wrzucam filmik, jak zrobić kokardę z włosów. Od pewnego czasu poluję na tutorial, który w łatwy sposób przybliży ten temat. Naoglądałam się ich całą masę...Szkół i sposobów jest wiele, jednak to rozwiązanie  wydaje mi się  zdecydowanie najłatwiejsze i najszybsze w wykonaniu. Mam nadzieję, że już niebawem moja kokarda też tak będzie wyglądać jak na zdjęciu poniżej ( jak na razie nieznacznie ją przypomina :))

szafa.pl




Wersja na szybko...(bez lakieru do włosów, przy użyciu 2 wsuwek, bo tylko tyle było na stanie)- szału nie ma, ale to moja pierwsza kokarda :)











Miłego...

wtorek, 8 listopada 2011

8112011

Hi!!
Jest pięknie...
Pogoda fantastyczna, ja już czuję się o niebo lepiej,  postanowiliśmy więc wybrać się na rower :)
W powietrzu czuć jesień, zapach liści ogarnął całe miasto....jednak dzięki temperaturze i  promieniom słonecznym wciąż w myślach przywołuję wiosnę!!! Ciepło, słonecznie..cudownie:)