czwartek, 10 listopada 2011
Gwiazdka tuż, gwiazda już
Wczoraj nasz "osobisty kurier" dostarczył nam od mojej mamy dwie Gwiazdy Betlejemskie (wilczomlecz nadobny; poisencja ). Strasznie się z tego faktu ucieszyłam, bo wprost je uwielbiam :) Poza tym, jest to dla mnie taka mała zapowiedź świąt. Co prawda jeszcze ponad miesiąc do Bożego Narodzenia, więc tym bardziej mam nadzieję, że moja "gwiazdka" będzie cierpliwa i przetrwa ten czas. Chyba nie mam najlepszej ręki do kwiatów, choć w tej sytuacji chciałabym utwierdzić się jednak w przekonaniu, że jest inaczej. Oby ta roślinka była w lepszej kondycji niż jej poprzednik, wrzos.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ja to dopiero nie mam reki do kwiatow! ;o) Ale nieustannie staram sie temu zaprzeczyc (obecnie, od dwoch tygodni, sprawuje opieke nad filkiem alpejskim) a Tobie i Twojej pieknej gwiezdzie zycze wytrwalosci i powodzenia! :o)
OdpowiedzUsuńHhhehe :D Dzięki Linka. Po mojej ostatniej przygodzie z wrzosem strach się bać co z moją "gwiazdką" będzie ( w końcu jestem "perfekcyjną panią domu" :D ). Mam nadzieję, że moja przygoda z tą roślinką zakończy się nie wcześniej niż przed Bożym Narodzeniem, w przeciwnym razie będzie to dla mnie cios prosto w serce.. Za Ciebie i fiołka też trzymam kciuki ;)
OdpowiedzUsuńU mnie tez przeżyły tylko weterany ;) Nigdy nie miałam kupionej Gwaizdy na święta, nosz to szok! W tym roku chcę i kupię, tylko białą :) Malko wciąz mnie inspirujesz:)
OdpowiedzUsuńdla mnie to też zapowiedź zbliżających się świąt :) kupiłam już piękną doniczkę, ale z kwiatkiem jeszcze trochę się wstrzymam (ze strachu hehe) :)
OdpowiedzUsuńTrzymam za to kciuki Malko :o)
OdpowiedzUsuń