niedziela, 31 marca 2013

MALKO_GG

Hej :)
Jak Wam mijają Święta? Dziś przychodzę do Was z nową opcją jaką zdecydowałam się dla Was uruchomić na blogu, a mianowicie możliwość wysyłania wiadomości przez komunikator GG (widoczny w prawej kolumnie).
Do tej pory mogłyście/-gliście kontaktować się ze mną drogą mailową: malko.malitka.blogspot@googlemail.com lub przez Facebooka (to nadal pozostaje aktualne).
Od dziś jednak możecie się ze mną skontaktować również przez GG. Nie wiem na ile ta opcja Wam się spodoba i co na to mój internet, więc..pozwolę sobie zrobić mały eksperyment:) Co Wy na to?
Pozdrowionka :*

sobota, 30 marca 2013

Wesołego Alleluja!

Hej Kochani:)
Z okazji nadchodzących Świąt Wielkanocnych życzę Wam wszystkim dobrego humoru, spełniania wszystkich marzeń, nadejścia pięknej pachnącej wiosny (tej prawdziwej!) i wyjścia cało z poniedziałkowej "bitwy" na wodę :)
Samych radosnych chwil w Waszym życiu, głębokich oddechów w chwilach trudnych i nie do zniesienia, oraz ogromnej wiary w siebie i w innych. Niech każdy dzień przynosi Wam mnóstwo powodów do radości, dzięki którym Wasze samopoczucie będzie w dobrej formie:) Samych pozytywnie nastawionych do życia ludzi w pobliżu i oooooogrom życzliwości :* Wesołego Alleluja!!!!

A tak przy okazji wiosenny set. Mam nadzieję, że już niebawem będziemy mogły zrzucić z siebie wszystkie zimowe okrycia i wskoczyć w naszą ulubioną zwiewną sukienkę:) Co Wy na to?
Bye:*
spring set/ malko/ polyvore.com

wtorek, 26 marca 2013

słońca nam trzeba!

Hej Kochani:)
Wybaczcie mi  moją nieobecność- mój internet sfiksował i napisanie tu czegokolwiek graniczyło z cudem. Na dniach powinno wrócić wszystko do normy (mam taką cichą nadzieję:)) Skoro pogoda fiksuje, to czemu internet nie może? Może..

Najchętniej chciałabym już Wam napisać, jak bardzo nie mam czasu, bo rozkoszuję się smakiem cudownej i ciepłej wiosny, lecz jak się pewnie domyślacie- nie tym razem. Nie mam nic przeciwko zimie, ale przysłowie: "Kwiecień plecień...", będzie (podejrzewam) w tym roku na czasie:)
Podsumowując: u nas też spadł śnieg!

Wrzucam Wam kilka zdjęć z zeszłorocznej wiosny- na małe wywołanie tegorocznej i życzę nam wszystkim, aby świat się wreszcie zazielenił, a wszystko dookoła obudziło się do życia!

Słońca nam wszystkim trzeba! Bye:)


środa, 20 marca 2013

wakacyjny klimat w domowym zaciszu :)

Macie ochotę na odrobinę wakacyjnego klimatu? Jestem pewna, że macie!! Zwłaszcza, że pogoda za oknem nas nie rozpieszcza..Kto z nas by nie chciał leżeć teraz na plaży i popijać orzeźwiające koktajle- ręka w górę!!
Ok, plaży Wam nie załatwię, ale z koktajlami mogę Wam nieco pomóc :) Co potrzebujemy?
- odrobinę chęci
- blender
- 2 banany
- 1 kiwi
- jogurt naturalny
* opcjonalnie inne owoce
- kolorowe słomki (jeśli macie kolorowe parasolki do drinków to nawet lepiej, bo ja nie miałam :))
- kaloryfer podkręcony na maxa!!

Owoce miksujemy z jogurtem. Całość pijemy przez słomkę, wyobrażając sobie przy tym nasz ostatni gorący urlop :)
I jak? Lepiej? U mnie idealnie:)

wtorek, 19 marca 2013

organizery na kosmetyki kolorowe

Hej:)
Jak Wam mija dzionek? Dziś pokarzę Wam jak przechowuję moje kosmetyki kolorowe (podkłady, cienie, kredki itp.). Zanim zaopatrzyłam się w pojemniczki wielofunkcyjne moje kosmetyki mieszkały w dużej kosmetyczce, w której nigdy nie mogłam nic znaleźć. Niby wszystko było w jednym miejscu, ale jak przyszło co do czego, trudno było cokolwiek wyszukać. Wiecznie coś mi się tam wylało, coś pokruszyło- o porządku mogłam zapomnieć.
Teraz nie mam z tym najmniejszego problemu. Każdy kosmetyk ma swoje miejsce przypisane określonej szufladce. Z łatwością znajduję swój tusz do rzęs i ulubiony cień do powiek:)
Co myślicie o takim rozwiązaniu? Według mnie jest bardzo wygodne, a wykonanie codziennego makijażu stało się o wiele przyjemniejsze.



niedziela, 17 marca 2013

:)

"Trzeba mieć wielkie cele, by nie poddać się przygnębieniu z powodu małych niepowodzeń."

-Charles Noble 

Hej Kochani!! Zaczynamy piękna niedzielę:) Choćby nie wiem co się działo, nie dajcie popsuć sobie humoru! Tylko wtedy, gdy czujecie się dobrze możecie otrzymać jeszcze więcej zadowolenia!! Czytajcie pozytywne blogi lub optymistyczne książki, oglądajcie pełne humoru filmy i spotykajcie się z ludźmi, którym uśmiech nie schodzi z twarzy. Nawet jeśli na Waszej drodze pojawi się jakaś przeszkoda dużo łatwiej ją pokonacie mając przy sobie wsparcie dobrego humoru i wielki cel :)

I nigdy się nie poddawajcie!!








sobota, 16 marca 2013

wyzwanie?

Wiecie co? Po wypiciu mojego mega zdrowego koktajlu czuję, że dostałam wielkiego witaminowego kopa!! Wczoraj był sok mocno owocowy, a dziś pikantny owocowo-warzywny. Zawierał komplet zdrowia i jak dla mnie smakował doskonale :)
Myślę, że efekty jakie zachodzą w ciele po regularnym piciu takich specyfików są w stanie wynagrodzić nam sam proces ich przyrządzania. Mimo, że nie jest to nie wiadomo jak żmudne zajęcie, znajdą się pewnie tacy, którzy będą tłumaczyć się brakiem czasu.
Jeśli tylko będziecie w stanie obronić się przed "NIM"( czytaj: "brak czasu") możecie być pewni, że zrobicie coś doskonałego dla własnego organizmu, który już niebawem Wam się odwdzięczy :)
Podejmujecie wyzwanie?

Nasze zdrowie!!! Do dna! :)
Miłego wieczoru







piątek, 15 marca 2013

wyciskając soki- zbawienna sokowirówka :)

Hej Kochani!!
Postanowiła nie chować mojej sokowirówki na strych, tylko zaprzyjaźnić się z nią na poważnie!! Z dużym oporem jem jakiekolwiek owoce. Z warzywami idzie mi lepiej (uwielbiam różnego rodzaju surówki, a zwykła kanapka, bez pomidora czy ogórka kiepsko mi wchodzi:)). Nie mniej jednak spożywanie odpowiedniej ilości warzyw i owoców idzie mi opornie, co wiąże się z niedoborem witamin.
Jest na to rada!! W związku z moim wielką niechęcią do spożywania "świeżynek" co jakiś czas przyrządzamy z Emem różnego rodzaju soki owocowe (witaminy w formie płynnej smakują najlepiej!!). Oczywiście te wyciskane przez nas w domu są najzdrowsze (unikajcie jak ognia tych z kartonu, które w składzie maja całą tablicę Mendelejewa i mnóstwo cukru!!) i mają najwięcej właściwości. Należy pamiętać, żeby zawsze dodać do nich łyżkę oleju, gdyż właśnie za jego sprawą witaminy są lepiej przyswajane przez nasz organizm:)
Z sokami owocowymi mam już pewne doświadczenie, teraz czas na koktajle warzywne. Podobno te zielone mają w sobie najwięcej właściwości i zdrowia!!!!
Zawierają potas, białko, magnez, witaminy z grupy B, prowitaminę A, witaminy E i K, fosfor, chlorofil i dużą dawkę enzymów!! Brzmi doskonale:)
Do sokowirówki można wrzucić naprawdę wiele, więc do dzieła!!

fot. Arkadiusz Wojciechowski


google.com

Miłego wieczoru :)

środa, 13 marca 2013

domowy ogródek

Za oknami powróciła zima, a w naszym mieszkaniu prawdziwa wiosna. Tulipany powyginały się w poszukiwaniu słońca, a Em, aby choć odrobinę rozrywki wprowadzić do mojego (obecnie leżącego- poszpitalnego) życia... urządził mi "warsztaty z ogrodnictwa" :)
Już kilka dni temu powstała półka na zioła, wiec trzeba było te zioła wreszcie wysiać. Zapragnęłam mieć swój własny ogródek i mam!
Teraz wyczekuję naszej drugiej w życiu uprawy :)


A oto co udało się wyhodować Emowi (między innymi, bo oprócz tego- cały balkon cudownie pachnącej bazylii) za pierwszym razem:* Otrzymać kwiaty, które nie zostały kupione, zerwane, lecz specjalnie posiane i wyhodowane dla Ciebie.. Bezcenne :* 




Już nie mogę się doczekać:)

niedziela, 10 marca 2013

The Body Shop- jagodowe masło do ciała

Jak wiecie uwielbiam wszelkiego rodzaju balsamy, masła i olejki do ciała.
Jakiś czas temu dostałam od S. masło z The Body Shopu. To już drugie masło z tej serii, które trafiło w moje ręce. Tym razem padło na jagodowe- choć zapachem do jagód mu raczej daleko.
Mimo wszystko mi odpowiada. Zapach jest bardzo intensywny, a moja skóra po posmarowaniu pachnie przez cały dzień (nie przesadzam). Produkt idealnie się sprawdza przy bardzo suchej skórze, dzięki bogatej konsystencji idealnie nawilża i szybko się wchłania- pozostawiając naszą skórę idealnie gładką :)
Czy któraś z Was go miała? Co o nim myślicie?




nie-dzie-la

Hej Kochani:)
Jak się macie w niedzielne popołudnie? Em od rana zadziwia mnie swoją wielką, niekończącą się energią. Zrobił śniadanie, przygotował obiad (i to nie jakiś byle jaki!), do tego sok świeżo wyciśnięty z owoców, zbił półkę na zioła, które już niebawem pojawią się w naszej kuchni- a na koniec po tym wszystkim posprzątał.
Po obiedzie był deser i pyszna kawa z pianką. Aż boję się co będzie dalej..
Dodam, że urodziny mam dopiero za miesiąc, a Dzień Kobiet był dwa dni temu. Nie mniej jednak raduję się tą chwilą i spożywam wszystkie przygotowane potrawy. Mimo, że na co dzień mogę liczyć na różne nieoczekiwane niespodzianki- ta dzisiejsza nabrała naprawdę szybkiego tempa (nie minęła nawet 15:00). Moja aura dziś zdecydowanie bardziej leniwa- jak na niedzielę przystało! :)

A jak tam u Was?





woman in red

Czerwień to najgorętszy ze wszystkich kolorów. W Japonii jest symbolem bohaterstwa, w Chinach przynosi szczęście, na maturze bez czerwonej podwiązki też się nie obejdzie. Na niektórych działa jak przysłowiowa płachta na byka, a innym kojarzy się z wielką miłością i przywołuje same pozytywne odczucia.
Czerwień jest wyjątkowa i niepowtarzalna. Gorąca i namiętna. Mimo, że mojej szafy nie zdominowała czuję się w niej dobrze. Podobno to nawet mój kolor...:)
Choć według mnie, pasuje do każdej kobiety, a naukowcy potwierdzili nawet, że bywa pomocna w podbiciu męskiego serca:)
A Wy co o niej myślicie?








sobota, 9 marca 2013

“Kobieta jest organizmem ultradoskonałym. Potrafi się regenerować po ekstremalnie ciężkich doświadczeniach. Przetrwa wszystko.”
 (Katarzyna Nosowska)

Wprawdzie Dzień Kobiet był wczoraj..., ale przecież dziś też jesteśmy doskonałe!! :)
Najlepsze życzenia dla Wszystkich Fajnych Kobiet !!
 



Mam nadzieję, że spędziłyście wczoraj interesujący i przyjemny dzień. U mnie było bardzo miło, a mój tulipanowy bukiet nie zmieścił się w jednym wazonie:) :*

środa, 6 marca 2013

marzenia ponad wszystko!


"Żeby mieć siłę do przetrwania w kryzysie, musisz mieć jakiś wyższy cel - marzenie większe, niż tylko pieniądze i ich zarabianie."
 Anonim 

Hej:)
Jak Wam mija dzisiejszy dzień? Nieustannie myślę o nadchodzącej wiośnie. Wszystko dookoła budzi się do życia, co sprawia, że ten czas jest właśnie tak wyjątkowy. I te piękne kwitnące drzewa- mój ulubiony widok (cały rok na to czekam..).
Za sprawą większej ilości słońca wzrasta poziom endorfin w moim ciele, a ja promienieję:) Mam więcej pomysłów, lepszy nastrój i świeższe spojrzenie na to, co dzieje się wokół.
Wraz z nadejściem kolejnej wiosny, zdaję sobie sprawę, że czas na jakąś rewolucję. I ta rewolucja zawsze mnie wtedy zaskakuje! Nigdy nie wiem, co dokładnie się wydarzy, ale wiem, że jakieś marzenie się właśnie spełnia ( i spełnia się wtedy naprawdę).
Wiosna, sama w sobie jest czymś doskonałym.. Jestem pewna, że czekają mnie same dobre wieści (być może Ciebie również- musisz być jedynie pewien/-a, że właśnie tego chcesz:). I tylko, takich chwil się spodziewaj. Jeśli oczekujesz dobrego- dobre dostaniesz (sprawdzona teoria na własnej skórze!!).
Miej wielkie marzenia, postaw cel i oczekuj najlepszego!
W tym roku mam kilka małych- wielkich marzeń, które czekają na urzeczywistnienie. Wszystkie, te niematerialne życzenia są dla mnie niezwykle ważne- resztę kupię sobie sama !


Mam teraz naprawdę dużo na głowie i wielką nadzieję, że już niebawem doba jakimś cudem mi się wydłuży:)
Tymczasem rozkoszuję się piękną pogodą i nadrabiam zaległości.
Dziś jest MÓJ DZIEŃ!!  Wszystko więc musi się udać :)

POŁOWA SUKCESU? -W lustrzanym odbiciu dostrzec odrobinę koloru.
Miłego popołudnia!

niedziela, 3 marca 2013

Tarta ze szpinakiem, kurczakiem i pieczarkami

Dziś zamiast tradycyjnego niedzielnego rosołu, polecam Wam tartę z kurczakiem,szpinakiem i pieczarkami:)
To moja pierwsza w życiu tarta, do której przymierzałam się już od jakiegoś czasu. Przeważnie jednak zagniatanie wszelkiego rodzaju ciast bardzo mnie irytowało, co było idealnym powodem na przygotowanie zupełnie czegoś innego. Dziś postanowiłam to zmienić i to była dobra decyzja- tarta smakowała wyśmienicie!!

Przepis na małą formę:

CIASTO:
- ok. 50 g masła
- ok. 1 szklanki mąki
- szczypta soli
- łyżka wody
- jajko

FARSZ:
- ok. 150 g. szpinaku (ja kupuję w Lidlu, mrożony w kostce ze śmietaną- według mnie smakuje najlepiej)
- kilka pieczarek
- 2 plasterki sera żółtego
- 1 mozzarella 
- pierś z kurczaka (+ dodatkowo odrobina oleju do podsmażenia)
- jajko
- mała cebula
- 3 ząbki czosnku
- przyprawy (sól, pieprz, przyprawa do kurczaka lub dowolnie wybrane)

PRZYGOTOWANIE:
Masło najlepiej posiekać nożem i połączyć je z mąką. Dodać szczyptę soli, jajko i łyżkę wody. Wyrobić do uzyskania jednolitej "bryły". Włożyć do woreczka i odstawić na pół godziny do lodówki.
Po tym czasie ciasto rozwałkować i wyłożyć nim tortownicę (ja piekłam w naczyniu żaroodpornym, bo formy do pieczenia tart nie posiadam). Ponakuwać widelcem, aby zbytnio nie wyrosło i włożyć do rozgrzanego do 200 st.C piekarnika na ok 10 minut (do zarumienienia się).
W tym czasie pokroić cebulę i czosnek- zrumienić na patelni. Dodać szpinak i doprawić do smaku. 
Pieczarki zetrzeć na tarce, dodać pokrojony ser żółty i doprawić do smaku. 
Kurczaka pokroić w małe kawałki, przyprawić i podsmażyć.

Kiedy ciasto się przyrumieni wyciągamy je z piekarnika i nakładamy na nie szpinak, kurczaka i posypujemy farszem pieczarkowo- serowym. Całość zalewamy "rozbełtanym" jajkiem z odrobiną ulubionych przypraw. Wstawiamy do piekarnika. I pieczemy jeszcze ok.30 minut. Ok 10. minut przed zakończeniem pieczenia dodajemy pokrojoną mozzarellę.

Smacznego!






piątek, 1 marca 2013

Martynica

Hej Kochani:)
Dziś pokażę Wam, co dostałam od koleżanki z Bułgarii.
1. Marca, w Bułgarii (i w Rumunii zresztą też) -to w tradycji ludowej dzień pożegnania zimy i powitania wiosny (jak wiecie wiosny wyczekuję od dawna, więc temat na czasie). Święto zwane jest Martynicą i wiąże się z rozdawaniem biało-czerwonych gałganków z włóczki, które  mają przynieść zdrowie, szczęście i powodzenie. Współczesne Martynice symbolizują płodność, żyzność, wiosnę i budzenie się nowego życia:) Mają oczywiście zapewnić obdarowanemu zdrowie i długie życie. Tym bardziej się cieszę, że ją dostałam:) Już tak mam, że wierzę w różne symbole, które dodatkowo pomagają w przyciągnięciu szczęścia- wszystko w dobrej wierze, więc czemu nie :) Zobaczcie sami!



Teraz pozostało mi jedynie wybrać sobie jeden dzień, który ma być TYM MOIM (do rozpoczęcia kalendarzowej wiosny) i oczekiwać w tym dniu pięknej pogody (a wszystko pójdzie pomyślnie:)). Następnie wypatrywać pierwszych pąków na drzewach, aby przywiązać do nich Martynicę lub bociana. Choć przy tej drugiej opcji raczej nie wiedziałabym, czy mu ją do dzioba wsadzić, czy do nogi przywiązać.. Hehhe:)