Hej Kochani:)
Jak się macie w niedzielne popołudnie? Em od rana zadziwia mnie swoją wielką, niekończącą się energią. Zrobił śniadanie, przygotował obiad (i to nie jakiś byle jaki!), do tego sok świeżo wyciśnięty z owoców, zbił półkę na zioła, które już niebawem pojawią się w naszej kuchni- a na koniec po tym wszystkim posprzątał.
Po obiedzie był deser i pyszna kawa z pianką. Aż boję się co będzie dalej..
Dodam, że urodziny mam dopiero za miesiąc, a Dzień Kobiet był dwa dni temu. Nie mniej jednak raduję się tą chwilą i spożywam wszystkie przygotowane potrawy. Mimo, że na co dzień mogę liczyć na różne nieoczekiwane niespodzianki- ta dzisiejsza nabrała naprawdę szybkiego tempa (nie minęła nawet 15:00). Moja aura dziś zdecydowanie bardziej leniwa- jak na niedzielę przystało! :)
A jak tam u Was?
ładna sowa MONT
OdpowiedzUsuń