Niejednokrotnie szukalam odpowiedzi na to pytanie..Co zrobic, zeby dziecko zasnelo? Na poczatku nawet myslalam, ze szybko uporam sie z probleme usypiania Leona. Sprawa okazala sie jednak na tyle trudna, ze dopiero niedawno (a L. ma juz prawie poltorej roku) wyszlismy na prosta.
Przeszukiwalam internety w poszukiwaniu odpowiedzi, radzilam sie kolezanek, ale jak wiadomo, kade dziecko inne i na kazdego co innego dziala.
Poczatki byly dosc latwe, bo wystarczyla aplikacja z dzwiekiem suszarki lub odkurzacza i grajacy slon. Wystarczylo otulic dziecko w cieply rozek, nakarmic, troche poprzytulac, polozyc i juz! Spal.
Sprawa z miesiaca na miesiac zaczela wymykac sie spod kontroli. Leon mial coraz wiecej sily i energii. Z dwoch drzemek, przeszlismy na jedna. Po drodze jakis wyjazd do Polski, zmiana czasu, przyzwyczajen i pach- dziecko rozregulowane.
Pora zasypiania nie byla juz satysfakcjonujaca. Przed 22h Leon ani myslal zasnac ( na szczescie rano odsypial, wiec i ja nie musialam zrywac sie z lozka z kurami- jedyny plus ;)).
Nie mniej jednak zapragnelam wieczorow dla siebie. Wiecie tych kilku chwil na wziecie spokojnie prysznica, zjedzenie kolacji, czy uporanie sie z tym wszystkim z czym nie udalo sie za dnia.
I w tym miejscu zaczely sie powazne schody. bo nic nie skutkowalo. To bylo jak loteria, na ktorej raz wygrywalam ja, a raz moj synek.
Az calkiem niedawno uruchomilam znow internety w pszukiwaniu odpowiedzi... i calkiem przypadkiem wpadlam na propozycje ksiazki, ktora miala rozwiazac problem raz na zawsze!
O kroliku, ktory chce zasnac. Dla rodzicow, ktorych dzieci nie chca spac.
autor: Carl- Johan Forssen Ehrlin
Poczytalam opinie na jej temat. W wiekszosci byly to opinie pozytywne, opisujace misje zakonczona sukcesem- jak na swiatowy bestseller przystalo! Stwierdziam co mi zalezy i od razu zaopatrzylam sie w ksiazke. Idea swietna. Ksiazka jest oparta na technikach psychologicznych, ktore maja na celu uspokoic, wyciszyc i odprezyc nasze dziecko, tak aby latwiej bylo mu zasnac.
Pierwsza proba zakonczyla sie sukcesem, choc bez lez sie nie obeszlo. Postepowalam zgodnie z instrukcja zawarta w opisie i po dwoch odczytaniach przygody Krolika Romka, Leon zansal. Dla mnie to byl juz ogromny sukces. Do tej pory zasypianie zajmowalo mi o wiele dluzej, a i droga byla duzo bardziej meczaca dla nas obojga.
Z kazdym kolejnym razem bylo juz tylko lepiej, a czas zamkniecia malych oczek o wiele szybszy niz przy pierwszym czytaniu.
Jesli macie podobny problem z usypianiem swoich dzieci lub znacie kogos kto ma, ja te lekture szczerze polecam!
Bardzo zaluje, ze nie odkrylam jej wczesniej.
Zastanowcie sie, bo moze gdziec w poblizu jest jakas znajoma mama, ktora potrzebuje tych kilku wieczornych godzin tylko dla siebie, a Wy mozecie jej je podarowac. Mysle, ze prezent okaze sie strzalem w dziesiatke ;)
A moze juz znacie, czytacie? Jesli tak, dajcie znac koniecznie co myslicie o tej ksiazce i czy u Was tez dziala?
Pozdrawiam,
A.
Przeszukiwalam internety w poszukiwaniu odpowiedzi, radzilam sie kolezanek, ale jak wiadomo, kade dziecko inne i na kazdego co innego dziala.
Poczatki byly dosc latwe, bo wystarczyla aplikacja z dzwiekiem suszarki lub odkurzacza i grajacy slon. Wystarczylo otulic dziecko w cieply rozek, nakarmic, troche poprzytulac, polozyc i juz! Spal.
Sprawa z miesiaca na miesiac zaczela wymykac sie spod kontroli. Leon mial coraz wiecej sily i energii. Z dwoch drzemek, przeszlismy na jedna. Po drodze jakis wyjazd do Polski, zmiana czasu, przyzwyczajen i pach- dziecko rozregulowane.
Pora zasypiania nie byla juz satysfakcjonujaca. Przed 22h Leon ani myslal zasnac ( na szczescie rano odsypial, wiec i ja nie musialam zrywac sie z lozka z kurami- jedyny plus ;)).
Nie mniej jednak zapragnelam wieczorow dla siebie. Wiecie tych kilku chwil na wziecie spokojnie prysznica, zjedzenie kolacji, czy uporanie sie z tym wszystkim z czym nie udalo sie za dnia.
I w tym miejscu zaczely sie powazne schody. bo nic nie skutkowalo. To bylo jak loteria, na ktorej raz wygrywalam ja, a raz moj synek.
Az calkiem niedawno uruchomilam znow internety w pszukiwaniu odpowiedzi... i calkiem przypadkiem wpadlam na propozycje ksiazki, ktora miala rozwiazac problem raz na zawsze!
O kroliku, ktory chce zasnac. Dla rodzicow, ktorych dzieci nie chca spac.
autor: Carl- Johan Forssen Ehrlin
Poczytalam opinie na jej temat. W wiekszosci byly to opinie pozytywne, opisujace misje zakonczona sukcesem- jak na swiatowy bestseller przystalo! Stwierdziam co mi zalezy i od razu zaopatrzylam sie w ksiazke. Idea swietna. Ksiazka jest oparta na technikach psychologicznych, ktore maja na celu uspokoic, wyciszyc i odprezyc nasze dziecko, tak aby latwiej bylo mu zasnac.
Pierwsza proba zakonczyla sie sukcesem, choc bez lez sie nie obeszlo. Postepowalam zgodnie z instrukcja zawarta w opisie i po dwoch odczytaniach przygody Krolika Romka, Leon zansal. Dla mnie to byl juz ogromny sukces. Do tej pory zasypianie zajmowalo mi o wiele dluzej, a i droga byla duzo bardziej meczaca dla nas obojga.
Z kazdym kolejnym razem bylo juz tylko lepiej, a czas zamkniecia malych oczek o wiele szybszy niz przy pierwszym czytaniu.
Jesli macie podobny problem z usypianiem swoich dzieci lub znacie kogos kto ma, ja te lekture szczerze polecam!
Bardzo zaluje, ze nie odkrylam jej wczesniej.
Zastanowcie sie, bo moze gdziec w poblizu jest jakas znajoma mama, ktora potrzebuje tych kilku wieczornych godzin tylko dla siebie, a Wy mozecie jej je podarowac. Mysle, ze prezent okaze sie strzalem w dziesiatke ;)
A moze juz znacie, czytacie? Jesli tak, dajcie znac koniecznie co myslicie o tej ksiazce i czy u Was tez dziala?
Pozdrawiam,
A.