A teraz kolejny post shoppingowy :) Dwa dni temu wyszłam tylko po czekoladki, a skończyło się jak zwykle :) Przechadzając się po mieście, zupełnie "przypadkowo" odwiedziłam kilka sklepów i tak wróciłam z torbą pełną zakupów. A w tym: dwie pary butów, dwa paski, jakaś opaska do włosów i bluzka. Do tego doszła kolejna bluza, nabyta po super cenie ( tu przypadkowo towarzyszyłam Emilowi przy zakupie kurtki ) i tak już niedługo będziemy musieli poszukać większego mieszkania lub pomyśleć przynajmniej o nowej szafie. Ale cóż, tak naprawdę wszystko się przyda, a odrobina przyjemności związana z zakupami jest niezbędna ( To tak, jak dla niektórych dzisiejsze pączki.. Mogą nie jeść cały rok, ale w Tłusty Czwartek potrafią pobijać rekordy). Hehhe :) Miłego.
Dobrze jest móc sobie na takie spontany pozwolić! =o)))))))
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNo właśnie, jeśli tylko można sobie na to pozwolić to czemu by nie =)
OdpowiedzUsuńJa strasznie nie lubię robić zakupów :/ po buty idę tylko jak już mi się rozpadają i to najlepiej kupować przez internet :]
OdpowiedzUsuńNawet spożywkę robię raz w tygodniu :] hehehe
Ja jak idę na wcześniej zaplanowane zakupy, czyli robię sobie zakupowy dzień wracam przeważnie z niczym (no ewentualnie z popsutym humorem, że cały dzień zmarnowałam i nic). A wychodząc do sklepu po czekoladki i jak już pisałam "zupełnie przypadkowo" odwiedzam kilka sklepów i wracam z torbami pełnymi łupów...to co innego. I jak tu się wtedy nie cieszyć z zakupów:)
UsuńNo No , ale piękne botki.I jak tu się nie cieszyć z zakupów:)masz racje,sama radość :):)
Usuńno to teraz brakuje pięknych torebek hihihih MONT
OdpowiedzUsuńKtóre będą ze mną wszędzie chodzić, hehe :)
Usuńa na zakupy to najlepiej mieć listonoszkę, która nie przeszkadza w poszukiwaniach .... na półkach i wieszakach :-) MONT
OdpowiedzUsuńHehhe :D Popłakałam się ze śmiechu:)
UsuńSwoją drogą listonoszka u boku to podstawa- udźwignie dużo toreb i w dodatku ma zawsze kasę przy sobie.
ehhh
OdpowiedzUsuń