poniedziałek, 27 lutego 2012

Byle do wtorku

Witam wszystkich!
Pewnie niektórzy z Was mają już "z głowy" poniedziałkowy zamęt, związany z wszelkimi uciążliwymi czynnościami, zaczynającymi się z początkiem tygodnia (praca, szkoła itp.). Ja mam właśnie krótką przerwę w codziennych obowiązkach, którą przeznaczyłam na chwilę relaksu, odrobinę odpoczynku i oczywiście pyszną kawę (dziś powieki same mi się zamykają, więc bez kawy się nie obejdzie). W międzyczasie podczytuję to i owo, co udało mi się ściągnąć na taki dzień jak dziś ( gdzie internet jest już na totalnym wyczerpaniu, a załadowanie jakiejkolwiek strony graniczy z cudem ).  Trzymajcie się. Tym, którzy dalej borykają się z poniedziałkową aurą życzę wytrwałości (BYLE DO JUTRA!! Za 6,5 h już wtorek), a pozostałym udanego wieczoru. Bye :)



8 komentarzy:

  1. poniedziałek ...... heh ja każdy inny dzień, jednak wszystko zależy jak spędza się dzień poprzedni MONT

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spędza,jak spędza....ważne jest w jakim nastroju się zaśnie.

      Usuń
  2. znowu zjadłam litere :-( K MONT

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja mialam jeden z piekniejszych poniedzialkow ;o) - sniadanie we dwoje, potem spacer plaza za reke ... ;o) Wczoraj wrocilismy z nad Baltyku, zobaczyc, go zima bylo naszym marzeniem, ktorego spelnieniem, wkrtoce sie z przyjemnoscia podziele u mnie :o).
    Pozdrawiam i udanego tygodnia zycze! (I niech poniedzialki, nie beda takie straszne ;oD )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie poniedziałki nie są straszne, choć znam takich, co każdy jeden mają niefajny (na własne życzenie, w sumie).
      Taki, jaki u Ciebie Linko miał miejsce, to samoistna zapowiedź udanego tygodnia :) Czekam z niecierpliwością na relację.

      Usuń
  4. Nie narzekam na poniedziałki, wręcz je lubię :) Jestem wypoczęta i gotowa do pracy. Nie znoszę czwartków, niby koniec tygodia, ale jeszcze nie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja osobiście też nie mam nic do poniedziałków, choć niegdyś był to dla mnie najgorszy dzień tygodnia, zwiastujący całotygodniową mękę w pracy. Teraz jest mi wszystko jedno jaki mamy dzień. Jak miałabym wybierać ten, który chciałabym, aby mijał szybciej byłaby to chyba niedziela.

      Usuń
    2. Oooo WLASNIE! Wiedzialam ze cos jest nie tak z tym czwartkiem, nie wiedzialam do konca co ... Moaa rozjanislas mi w glowie ;o))))))))

      Usuń

Dziękuję za pozostawiony ślad, każdy Twój komentarz jest niezwykle cenny:)
Anonimowi, proszę się podpisywać.