niedziela, 4 marca 2012

Domowa kosmetyka

Hej Kochani:)
Nie wiem jak Wy, ale ja mam dziś strasznego lenia i brak mi mobilizacji na cokolwiek. Jedyne co dziś udało mi się zrobić to przyrządzić maseczkę z siemienia lnianego i jakimś cudem nałożyć ją sobie na twarz.
Uwierzcie mi jest to nie lada wyzwanie, gdyż konsystencja tej magicznej papki nie chce utrzymywać się na twarzy i wszystko ląduje na dekolcie.
Jeśli mam w pobliżu jakieś dodatkowe (pomocne ręce) bardzo chętnie z nich korzystam. Niestety, dziś musiałam poradzić sobie sama. Tak więc utytłałam wszystko wokół, ale wreszcie się udało. Po 20 minutach mogłam już cieszyć się gładkością i miękkością skóry (wcześniej zrobiłam peeling ).
Maseczkę polecam szczególnie do skóry suchej, problemowej, skłonnej do podrażnień, ale tak naprawdę zdaje egzamin przy każdym typie skóry. Likwiduje zaczerwienienia i oczyszcza pory skóry. Ponadto jest bardzo prosta w wykonaniu.

 Maseczka na twarz z siemienia lnianego

Składniki:
- siemię lniane (ok.łyżki )
- szklanka wody

Sposób wykonania:
Szklankę wody wlać do małego garnka, dodać siemię lniane i zagotować (do momentu otrzymania kleistej konsystencji). Następnie siemię lniane przecedzić przez sitko (otrzymany płyn ja osobiście wypiłam osłonowo na żołądek, ale co wy z nim zrobicie Wasza sprawa). Nasiona wystudzić do temperatury pokojowej i nałożyć na twarz (można dodać również trochę miodu, ale nie jest to konieczne).

Wszędzie radzą, aby taką maseczkę pozostawić na twarzy ok. 20-30 minut, najlepiej przykrytej ciepłą, wilgotną gazą. Ja trzymałam 20 minut, bez przykrywania. Po tym czasie umyłam twarz ciepłą wodą i nałożyłam krem, którego używam na co dzień. Efekt był zadowalający- twarz stała się gładsza i bardziej miękka w dotyku.

Miłej niedzieli, bye :)

19 komentarzy:

  1. obiekt idealny.śliczne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładne zdjęcia . zapraszam , podoba ci się profil - obserwuj go !

    OdpowiedzUsuń
  3. Malko u Ciebie zawsze dobre rady i dumna z nich i z Ciebie przede wszystkim jestem, boś taka młoda i z fantastyczną osobowości i rozsądkiem którego nie jednej "starej" brakuje ;o).
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heheh :) Lineczko, dziękuję Ci pięknie :) Praca nad sobą to chyba jedno z większych wyzwań jakie podjęłam. To się zawsze opłaca :)

      Usuń
  4. wow! podziwiam, że jesteś w stanie wypić tego "gluta" :) u mnie wywołuje mega obrzydzenie, ale jakby nie było często zdarza mi się nakładać go na włosy ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest taki zły. Smakowo mi nie przeszkadza (po kuracji drożdżowej wszystko smakuje lepiej:)), a jeśli chodzi o konsystencję mi osobiście przypomina kisiel, który bardzo lubię. Ale fakt- "glut" jak się patrzy :)

      Usuń
  5. Malko piękna jestes i nie wiem czy coś jest w stanie tą Twoją urodę jeszcze bardziej podciągnąć ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję kochana:* Zawsze można coś dopracować :)

      Usuń
  6. o tej maseczce slyszalam na kanale nissiax :) szczerze mwiac jeszcze jej nie wyprobowalam, chyba czas najwyzszy

    OdpowiedzUsuń
  7. no proszę! Ty siemie lniane na twarz, a ja na mój schorowany żołądek! :D Myślę, ze bardziej przyjemne jest jako maseczka, bo ta maź okropnie smakuj! :( Czas wypróbować. ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na żołądek też popijam- profilaktycznie :) Nie jest takie straszne, da się przełknąć :)

      Usuń
  8. Hej Malko;) Dziękujemy za zaproszenie;) Uwielbiamy domowe robótki więc z pewnością wykorzystamy;))) Dodajemy do ulubionych i z pewnością jeszcze tu zajrzymy bo miło;) pozdrawiamy PP

    OdpowiedzUsuń
  9. wyglądasz jak promyk wiosennego słoneczka...................:)

    OdpowiedzUsuń
  10. siemie lniane i do picia i na wlosy i na twarz... ;) musze wyprobowac ;)
    bardzo chetnie zaobserwuje ;)
    madaleine90.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. śliczne zdjęcia <3
    jeżeli masz ochotę się poobserwować, zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony ślad, każdy Twój komentarz jest niezwykle cenny:)
Anonimowi, proszę się podpisywać.