Gdzie podziało się słońce? Już wczoraj u nas było pochmurnie i zapowiadało się pogorszenia pogody. Niestety takie pogodowe wybryki wpływają negatywnie na nasz organizm, co powoduje w okresie wiosennym liczne zachorowania na grypę. Pierwsze słoneczne i ciepłe dni celebrujemy lżejszym ubraniem, co w rezultacie doprowadza do szoku nasz organizm i pojawiają się typowe objawy przeziębienia (sama niedawno zmagałam się z tym stanem). Oczywiście lepiej byłoby zapobiegać, niż leczyć.. czasem jednak jest już za późno, bo choroba już "stuka nas w czoło" bólem głowy.
Niekiedy jednak warto wstrzymać się z wizytą u lekarza, bądź przynajmniej z wykupieniem lekarstw, które w rezultacie nie mają nam pomóc, mają jedynie zwiększyć sprzedaż produktów firm farmaceutycznych.
Na pokonanie grypy jest wiele sprawdzonych domowych sposobów. Często drastycznych i nieprzyjemnych w smaku, ale skutecznych i o wiele zdrowszym od chemii, która nam przepisują.
Jednym z nich jest syrop z cebuli, który do najsmaczniejszych nie należy (bo jak może komuś smakować posłodzona cebula?), ale za to jak działa na kaszel. Nieco przyjemniejszym sposobem jest zalany ciepłą wodą miód, odstany do dnia następnego. Po przebudzeniu się najlepiej na czczo wypijamy, wcześniej dolewając ciepłej (nie gorącej) wody.
Aby skutecznie pozbyć się grypowego bólu głowy w tym celu najlepiej zastosować kompresy aromatyczne przykładając do głowy gorący ręcznik.
Skuteczną metodą wrócenia do formy jest również tzw."wypocenie się" (idealne na pozbycie się gorączki). Tu zalecana jest gorąca kąpiel z dodatkiem olejków eterycznych, następnie wymoczenie nóg w gorącej wodzie z dodatkiem soli, ubranie ciepłych skarpet, babcinej piżamy z równie ciepłymi galotami (nie jakieś tam "sexy halki") i do wyrka.
I choćby nie wiem co, nie wyciągać nawet nogi spod kołdry. Ma być gorąco, upiornie gorąco i nieprzyjemnie.
Z bólem gardła poradzą sobie gorące ziemniaki, owinięte w jakąś delikatną tkaninę (mogą być stare rajstopy) i przyłożone do szyi (alternatywnie- piasek), trzeba być jednak ostrożnym, by się nie poparzyć. Niektórym pomaga również płukanie gardła wodą z dodatkiem soli kuchennej- na mnie nie działa.
Magicznym koktajlem, który doskonale działa na początkowe objawy przeziębienia i grypy jest także gorące mleko z dodatkiem miodu, łyżki masła i kilkoma ząbkami czosnku.
Chyba nie ma nic gorszego jak cieknie z nosa, a uciążliwy katar nie daje nam normalnie funkcjonować, wtedy pamiętajmy o cudownym działaniu inhalacji ( najlepiej z dodatkiem olejku eukaliptusowego lub miętowego, które przynoszą ulgę dla nosa).
Te szybkie domowe sposoby i ewentualnie aspiryna powinny sobie poradzić pod warunkiem, że nie zaczniemy działać zbyt późno. Zadbamy również o uzupełnianie płynów, racząc swój organizm gorącymi napojami. Herbata z miodem lub sokiem malinowym i cytryną są idealne (pamiętajmy tylko, że skorzystamy z ich właściwości jedynie wtedy, gdy nie zalejemy ich zbyt gorącą wodą). Na mnie dobrze w czasie choroby działają zupy. Normalnie mogę ich nie jeść, natomiast wtedy odgrywają naprawdę ważną rolę (zupy są bardzo zdrowe!!), zwłaszcza, że nic innego nie mogę przełknąć.
Nie odkryłam Ameryki i nie jestem Doktorem Housem, ale znam osoby, które nie mają pojęcia, że można poradzić sobie z grypą nie łykając przy tym całej garści tabletek- to właśnie dla nich.
Przetestowałam osobiście. Babcine sposoby są skuteczne, a co najważniejsze bezpieczne dla organizmu (moja babcia przez całe dzieciństwo leczyła mnie na własną rękę, a lekarz pojawiał się w ostateczności).
Jeśli te wszystkie sposoby jednak zawiodą (w co nie wierzę) i w przeciągu 2 dni nasz stan się nie polepszy.. zalecany jest lekarz.
zdj. google.pl |
Zdrowia tej wiosny!!
P.S.
Pamiętajcie by ubierać się na cebulkę !!
Tak tak bd sie ubierac hehe;)
OdpowiedzUsuńna mnie niestety większośc domowych sposobów nie działa ;/
OdpowiedzUsuńja bardzo rzadko sięgam po apteczne specyfiki, często herbatka z sokiem malinowym mi pomaga:)
OdpowiedzUsuńJa cebulę polewam miodem, rzeczywiście zwalcza kaszel. Sposobu z gorącymi ziemniakami nie znałam, bardzo mnie zainteresował. Pamiętajmy, by w zimie jeść aż trzy gorące dania, śniadanko, obiad i kolację. Rozgrzany organizm obroni się przed chorobą.
OdpowiedzUsuń