Witajcie w poniedziałek!
Mam nadzieję, że nastroje od początku tygodnia dopisują. Ja jestem pełna energii:) Niech szarówka za oknem Was nie zniechęca! To dobry moment, aby wreszcie zabrać się za zaległe obowiązki w domu. A jeśli takich nie macie, to zachęcam do spacerów. Wczoraj odkryłam, że to wcale nie takie straszne, wystarczy tylko odpowiednio się ubrać, a może okazać się całkiem przyjemnie:) Ulice w deszczowe dni bywają puste, a to bywa pomocne w pozbieraniu myśli i odrobinie refleksji. A jeśli o tym mowa...
Jakiś czas temu zabrałam się za segregację moich fotografii. Trochę się tego uzbierało.. :) Postanowiłam wśród całej masy zdjęć dokonać selekcji i wywołać "kilka" (około 600 szt.) z ok. 3 lat wstecz, bo jak wiadomo komputer to fajna rzecz na przechowywanie wspomnień- do pierwszej awarii, oczywiście:)
Poza tym, należę do tej staroświeckiej grupy, która lubi dotknąć i przeżywać każdą chwilę po raz kolejny wertując grube albumy z fotkami :) Tylko wtedy, naprawdę czuję jakbym ponownie odwiedzała odkryte już miejsca..
Czasu miałam niewiele, a koniecznie zależało mi na tym, aby wywołać je podczas pobytu w Polsce. Segregacja zajęła mi kilka dni, kolejne dwa to układanie w albumach, ale czuję satysfakcję.
Póki co, to nie wszystkie zdjęcia, które chciałabym mieścić na półkach, ale chwilowo musi mi te 600 sztuk wystarczyć:) I choć marzyła mi się foto-książka (czasu zabrakło mi na jej układanie), to z albumów tez jestem zadowolona.
Mimo, że to zajęcie do uciążliwych nie należy, przy takiej ilości umęczyło mnie na maksa. Każde zdjęcie musiałam odpowiednio wykadrować, w każdym poprawić kontrast tak, aby całość ze sobą współgrała i miło się oglądało. Udało się!
Teraz wystarczy tylko konsekwentnie wywoływać (raz na kwartał i będzie ok)..
A Wy jak przechowujecie swoje zdjęcia?Udanego tygodnia!!! :*
u mnie piękne słonko świeci :)
OdpowiedzUsuńzaraz do ogródeczka trzeba więc będzie co robić :)
Nie ma co, zazdroszczę! :)
UsuńU mnie też słonecznie :).
OdpowiedzUsuńKurcze przydałoby się wywołać zdjęcia.. takie w albumie trudniej zniszczyć :)
Haha, wciąż się zabieram za zdjęcia, wciąż sob obiecuję, że będę je wywoływać i umieszczać w albumie. To było jedno z moich noworocznych postanowień, tymczasem mamy połowę roku... No nic, po sesji (!) już na pewno będę mieć na to czas i będę o tym pamiętać :)
OdpowiedzUsuńTo jest dobry patent, bo zdjęcia przechowywane na dysku, płytach czy pendrivie mogą łatwo zginąć, a w ten sposób nie tylko mamy je pod ręką, ale i z większą przyjemnością można przejrzeć, siadając z albumem - samotnie, z przyjaciółmi lub rodzinnie. No i po paru(nastu, dziesięciu) latach łatwiej wspominać, z łezką w oku... :D
Ach! Muszę koniecznie się za to zabrać.
Odkładałam, odkładałam, aż wreszcie się udało :)
UsuńJeszcze nic straconego! Przed Tobą druga połowa roku- jest jeszcze szansa:)
A propos, świetnie wychodzisz na zdjęciach! :)
OdpowiedzUsuńPS Dziękuję za życzenia :*
dziękuję :)
UsuńJa robię aktualnie dokładnie to samo. Jakiś czas temu wydrukowałam już setkę z 2011 roku. Teraz przymierzam się właśnie do 500 z 2012, 2013 i kilku zdjęć z poprzednich lat. ; )
OdpowiedzUsuńtak najlepiej :) małymi kroczkami do celu :)
UsuńJa już od kilku lat próbuję się zebrać do wywołania zdjęć... Mam ich strrrrasznie dużo i robiłam już kilka podejść, a nie wybrałam jeszcze nawet połowy. Nie wiem czy kiedyś mi się to uda :(.
OdpowiedzUsuńW dodatku od ok. pół roku nie mogę wrzucać zdjęć na komputer, bo już nie mam na nim miejsca :O trzymam je więc "poupychane" na kartach pamięci i już wolę dokupić kolejną kartę niż wreszcie pousuwać nieudane ujęcia, których jest pewnie 3/4 wszystkiego co mam na dysku z fotografiami.
Załamka ;)
Robiłam tak samo. Wszystkie urządzenia przenośne były zawalone, bo nie mogłam się za to zabrać. Teraz muszę jeszcze zmobilizować się do zgranie na płyty całą niewywołaną resztę i będzie git:)
UsuńOd kilku lat i to dobrych kilku ;) obiecuję sobie taki porządek.Tymczasem albumy nadal puste stoją i czekają :)
OdpowiedzUsuńU mnie przez długi czas wyglądało dokładnie tak samo, ale wreszcie się zebrałam:)
UsuńU mnie też przydałoby się wywołać trochę zdjęć bo na dobrą sprawę wszystko jest na komputerze, aż strach pomyśleć co by się stało gdyby laptop postanowił 'zdechnać' - brrr, tfu, tfu!
OdpowiedzUsuńAAaaa tfu!!! Tego oczywiście nie życzę:)
Usuń