Hej :)
I jak Wam idzie? Eksperyment zakończony powodzeniem? A może nadal trwa? U mnie jak najbardziej pozytywnie. Obeszło się bez nerwów i stresu, a osoba, która zawsze psuje mi krew była potulna jak baranek, wyczuwając najprawdopodobniej pozytywne emocje :)
Oby tak dalej- chyba trzeba na stałe wprowadzić w życie :)
Poza tym właśnie przyjęłam trochę słońca w kremie, by choć na chwilę poczuć letni, wakacyjny klimat, którego tak bardzo mi brakuje. Za oknem nieustannie świat zanika w deszczu... Spędzam spokojne chwile, relaksując się w domowym zaciszu.
A Wam jak mija wieczór?
ta świeczuszka włączyła mi nastrój romantyzmu :)
OdpowiedzUsuńŁadna świeczka ;d
OdpowiedzUsuńna początku tego eksperymentu pomyślałam ee co to za trudność, ale potem masakra:D
OdpowiedzUsuńale się udało!:D
ps. u mnie nowa notka;)
ładna świeczka :)
OdpowiedzUsuńhehe:) wiem, wiem...nie taka prosta sprawa :)
OdpowiedzUsuńfajna świeczka eksperyment ok.udalo sie az dziwne:)cholipcia to proste:)P
OdpowiedzUsuń