niedziela, 27 listopada 2011

5-ty z 7

Zgrzeszyłam...5-ty z siedmiu grzechów głównych właśnie miał miejsce. Ledwo się ruszam.
Mieliśmy wyjść tylko na spacer, a skończyło się jak zwykle...najpierw tradycyjnie turecki imbiss ( znamy smak już prawie każdego kebaba w naszym mieście ), a potem Em zafundował mi McFlurry (jak się później okazało przez przypadek zjadłam tego, który był przeznaczony dla niego, a byliśmy święcie przekonani, że kobitka się pomyliła i zrobiła dwa takie same, hehe :)) A Wam jak mija wieczór?




3 komentarze:

  1. Swietne klimatyczne zdjecia!Pozdrawiam i zapraszam do mnie, jeszcze dzisiaj konkurs:) www.saymejustine.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha :o) znam Ci, ja znam takie nocne wypady "do Turka" ;o))))))) wyglada na to, ze to zupelnie naturalne, skoro jest juz nas dwoje (dwie pary) to praktykujace.
    Pieknie juz, nasrojowo i swiatecznie.
    Ja tez mialam udana niedziele, caly weekend.
    Teraz zycze nam udanego tygodnia!
    Pozdrowienia dolaczam,
    Linka

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, tak Linka!! Ja też dołączam się do życzeń, a ten tydzień na pewno będzie należał do udanych :) Pozdrawiam Cię ciepło

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony ślad, każdy Twój komentarz jest niezwykle cenny:)
Anonimowi, proszę się podpisywać.