poniedziałek, 24 października 2011

Sposób na zapamiętanie listy zakupów

Hej :) Czy zdarza Wam się czasami wyjść na zakupy i zapomnieć listy zakupów, a Wasza pamięć nie ogarnia nawet kliku produktów? Albo wrócić do domu, po czym okazuje się, że w waszym koszyku zabrakło najważniejszych rzeczy, bez której np. nie jesteście w stanie zrobić obiadu? Ja doświadczałam  tego niejednokrotnie, do momentu wprowadzenia w życie mnemotechnik (czyli technik ułatwiających zapamiętywanie).  Jest ich wiele, ale ja zaprezentuję Wam jedną, z której sama korzystam... Kto wie, może i Wam się przyda?
Ok. bardzo prostym sposobem jest zapamiętywanie produktów spożywczych na częściach swojego ciała. Jest to dość zabawna metoda, ale skuteczna. Bardzo szybko można zapamiętać kilka artykułów i wrócić z nimi wszystkimi do domu.  Wyobraźmy sobie listę naszych zakupów składającą się z 10 produktów (zapiszę pojedyncze artykuły, jeśli uda nam się je zapamiętać na pewno zorientujemy się ile ich potrzebujemy). Wszystkie towary przyporządkuję automatycznie do części ciała :
  1. pomidor- stopa
  2. cytryna- łokcie
  3. truskawki- paznokcie
  4. piwo - brzuch
  5. cukier- usta
  6. masło- kolana
  7. szczypior- włosy
  8. papier toaletowy- szyja
  9. herbata- uszy
  10. jogurt - oczy
Teraz musimy wyobrazić sobie połączenie każdego produktu z tym, do czego go przypisaliśmy. W tym celu wymyślamy mini historyjkę (często wychodzą one bardzo śmieszne i niedorzeczne ). Ważne, żeby to w myślach zobaczyć, a z pewnością zapamiętamy wszystko bez problemu. Wyobrażam sobie,więc że..:
  1. Idę ulicą i nagle w coś wdepnęłam gołą stopą, patrze na nią, a tam wielki rozwalony pomidor.
  2. Jestem na plaży i kąpię się z morzu, niestety strasznie wysuszyły mi się łokcie. Na szczęście byłam na to przygotowana i wzięłam ze sobą cytrynę, która mi je zmiękczy.
  3. Siedzę u koleżanki, która maluje mi paznokcie. Patrzę co ciekawego mi wymodziła, a tam truskawki.
  4. Jestem z przyjaciółmi w pubie i pijemy piwo, wypiłam tylko jedno, a brzuch mam jak balon.
  5. Strasznie zmarzłam i dostałam czkawkę, postanowiłam więc wziąć w usta kostkę cukru, która na pewno mi pomoże.
  6. Skończył mi się balsam do ciała. Moje kolana potrzebują odpowiedniego nawilżenia. Pod ręką mam jedynie masło, które na nie nakładam.
  7. Wybieram się na przebieraną imprezę karnawałową. Organizatorzy zastrzegli sobie stroje z naturalnych produktów. Postanowiłam, że będę moje włosy zmienię na perukę wykonaną ze szczypiorku.
  8. Jestem na przystanku autobusowym i uciekł mi autobus. Jest strasznie zimno a ja nie mam szalika. Postanowiłam kupić w kiosku papier toaletowy i obwiązać nim szyję.
  9. Jestem na wakacjach. Niestety nie zabrałam ze sobą żadnych kolczyków.W pobliżu nie ma żadnego sklepu, a ja muszę mieć coś "na uszach". Postanowiłam, że nic innego mi ich lepiej nie zastąpi jak torebki herbaty.
  10. Jestem w kinie, gdzie wyświetlany jest romantyczny film. Moje oczy co chwile zalewają się łzami. W pewnym momencie dostrzegam, że nie są to zwykłe łzy. To jogurt.
I co Wy na to? Może macie jakieś swoje sposoby?

niepoprawni.pl

3 komentarze:

  1. W sklepie z techniką zamocowań nie odniosło by to sukcesu ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy, myślę, że spożywkę można spokojnie ogarnąć za pomocą tej techniki. Nikt Ci nie karze z niej korzystać. Jeśli masz lepsze techniki to na pewno sobie poradzisz. A jeśli kartki nie weźmiesz..? No cóż, skleroza nie boli, tylko trzeba się nachodzić :P Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony ślad, każdy Twój komentarz jest niezwykle cenny:)
Anonimowi, proszę się podpisywać.