Pogoda w mieście beznadziejna...na wystawach jesień, w powietrzu jesień, aura również jesienna...i gdyby nie to, że dopisuje mi dobry humor wpadłabym pewnie w jesienną depresję. Pogodowy brak szału sprawia, że najchętniej spędziłabym ten dzień w domu...Owinięta kocem, popijając gorącą kawę, ewentualnie barszcz z torebki zatraciłabym się w płynącym czasie...Robiłabym NIC. Niestety do pracy czas ruszyć.. materializuję godzinę 00:00.
Miłego dnia...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za pozostawiony ślad, każdy Twój komentarz jest niezwykle cenny:)
Anonimowi, proszę się podpisywać.