Witajcie!
Nie mam pojęcia jakim cudem mamy już listopad.. Październik przyznam szczerze gdzieś jakby mi uciekł i jestem tym faktem mocno niepocieszona.
Zrobiłam bardzo mało zdjęć, w ogóle niewiele się u mnie działo i trudno mi było przyzwyczaić się do nagłego spadku temperatury i minionego lata.
Ogarnęło mnie coroczne lenistwo i odrobina melancholii, ale bywało też bardzo wesoło :)
Dobrym nastrojem obdarzało mnie każdorazowe wyjście słońca i cudowny widok jesiennych drzew!
1- Nieco niewyraźnie, tak właśnie się czułam. Towarzyszyło mi przeziębienie, co zdecydowanie wpłynęło na mój nastrój i siły witalne. W tej kwestii liczę na to, że listopad będzie łaskawszy.
2- Autoportret :)
3- Spakowałam swoją jesienną garderobę w ozdobne kartony. To jedyne sensowne rozwiązanie w moim niewielkim mieszkaniu, które przyszło mi do głowy.
Choć nie było mi łatwo pożegnać się z letnimi sukienkami, do mojej szafy na dobre wróciły ciepłe swetry!
4- Zaopatrzyłam się w nowy sprzęt i mam w planie podejść nieco poważniej do tematu fotografii. Trzymajcie kciuki!!
5- Żółty, pomarańczowy, czerwony, brązowy....jesień jak się patrzy.
6- Nałożenie maceratu nie było łatwe. To naprawdę brudna robota, a efekt niestety znikomy. Jednak za sprawa oliwy z oliwek kondycja włosów nieco się polepszyła:)
7- Wciąż nie rezygnuję z roweru :) Musielibyście mnie zobaczyć w wersji z parasolką, hhehe.
8- Ten widok może oznaczać tylko jedno...lato odeszło!
9- Na zakończenie mnóstwo radości, która towarzyszy przy okazji jesiennych spacerów w piękne słoneczne dni:)
A jaki był Wasz październik? Pozdrawiam:*
Ja garderobę po sezonową pakuję w walizki. Niech nie stoją puste :D
OdpowiedzUsuńprzyznam się,że mój październik też jakoś szybko zleciał
OdpowiedzUsuń