środa, 27 listopada 2013

anginka

Anginkę przypominam sobie jeszcze z czasów szkolnych, kiedy to "zdobiła" każdy parapet mojej podstawówki. Pamiętam, że w latach dziewięćdziesiątych można było ją też spotkać na niejednej klatce schodowej. Jej zapach był bardzo intensywny i specyficzny.
Przyznam, że bardzo mi wtedy przeszkadzał i zdecydowanie za nim nie przepadałam.

O zmianach poglądów pisałam Wam nie raz i tak zupełnie niedawno polubiłam jej lekko "cytrusowy" (tak mi się kojarzy) aromat.


Postanowiłam mieć swoją własną roślinkę. W tym celu zgłosiłam się oczywiście się z prośbą do babci, która posiada takie specyfiki :) Przejechała ponad 700 km, ale mam ją już u siebie :)



Nie wszyscy wiedzą, że geranium ( pelargonia czyli nasza słynna anginka ) ma też właściwości lecznicze i warto takiego kwiata mieć u siebie w domu.


Jej właściwości:
  • pomaga w bólach ucha (pamiętam te czasy, kiedy zamiast odwiedzin u laryngologa moje bolące ucho było leczone liśćmi geranium, które posiada w sobie olejki antybakteryjne)
  • łagodzi ból głowy (okłady)
  • leczy egzemy i choroby skórne
  • pomaga w walce z bezsennością
  • odstrasza komary
  • łagodzi ból gardła
  • wspiera leczenie układu oddechowego i przeziębień
  • łagodzi bóle reumatyczne (okłady)

Najfajniesze jest to, że nie wymaga ona specjalnej pielęgnacji. Wystarczy co jakiś czas ją podcinać z góry, aby nie dziczała (rozrasta się wtedy na boki i zachowuje ładny kształt). No i co jakiś czas podlewać.

A Wy znacie tą niesamowitą roślinkę ? Może posiadacie ją u siebie w domu? Milego dnia:*







7 komentarzy:

  1. o rety, a po tytule myślałam, ze masz anaginę;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Stoi u mnie na parapecie :-) Ja też jako dziecko miałam nią leczone uszy jak mnie bolały. Mam taki sentyment do tej roślinki, przypomina mi dzieciństwo :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Po gotowaniu cebuli lub ryb... niezastąpiona, wystarczy potrząsnać :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oooo nie wiedziałam. muszę spróbować przy najbliższej okazji.

      Usuń
  4. kwiaty pelargonii to mój wróg zapachowy numer 1! nie cierpię tego smrodu, ale o właściwościach nie wiedziałam więc post super przydatny :) Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony ślad, każdy Twój komentarz jest niezwykle cenny:)
Anonimowi, proszę się podpisywać.