" Nie ma drugiego takiego obowiązku, który byśmy tak bardzo lekceważyli, jak obowiązek bycia szczęśliwym"
Robert Louis Stevenson
Mi też, jak każdemu zdarzają się lepsze i gorsze dni, w których czuję bezsilność i totalną niemoc. Na szczęście nie trwa to długo, bo zawsze w takich momentach "stukam się w głowę" i mówię: "Ocknij się i do dzieła". Dzięki temu, cały świat nie wali mi się na głowę, tylko moja przestrzeń wymaga lekkiego odświeżenia i takiego "wymalowania" w środku poszarzałych, bądź pożółkłych ścian wyobraźni, przyzwyczajeń, celów i zamiarów.
Nie mniej jednak, niekiedy trudno cokolwiek mądrego do siebie powiedzieć, gdy dzień przysypuje piaskiem oczy, a sygnały napływające z zewnątrz zasiewają zwątpienie. Czas biegnie coraz szybciej, a plany odkładane są wciąż na później.. W tej czasoprzestrzeni trudno wychwycić swoje marzenia, które powinny w jakiś ramach czasowych się znaleźć. Czasami przez sytuacje, w których bierzemy udział, czasami przez ludzi, którzy ciągną nas w dół... A głównie to przez nas samych, bo nie potrafimy powiedzieć dość i zmienić swego życia. Zlikwidować problemu, który stoi na drodze i wreszcie zrobić coś po swojemu...Zrobić coś dla siebie.
Czasami wystarczy lekkie "malowanie", a niekiedy radykalny "remont"...
Ja oczywiście życzę Wam samych radosnych chwil i udanego, ewentualnego "remontu":)
Miłego wieczoru :*
Dokładnie<3
OdpowiedzUsuńCiekawa notka..:)
OdpowiedzUsuńMądrze rzeczesz ;)
OdpowiedzUsuńWkurzam się strasznie gdy słyszę ciągłe narzekania, a działania zero!
Zrobić coś dla siebie.:)i to jest piękne!!!!
OdpowiedzUsuń