wtorek, 1 października 2013

podsumowanie miesiąca / WRZESIEŃ 2013 w zdjęciach

Witajcie Kochani!
Na wstępnie wybaczcie mi brak wczorajszej poniedziałkowej motywacji, ale sama nie byłam dość zmotywowana, aby przekazać Wam trochę pozytywnej energii wraz z początkiem tygodnia.
Stwierdziłam, że lepiej będzie zrobić sobie małą przerwę niż miałoby komukolwiek z Was udzielić się moje samopoczucie.
Zaczynamy nowy miesiąc, a wraz z jego początkiem podsumowanie tego co za nami.
Wrzesień obfitował w kilka fajnych momentów. Niestety nie wszystkie z nich udało mi się uwiecznić na zdjęciach..
Poza moim podsumowaniem, które będziecie mogli zobaczyć poniżej nie zabrakło również kilku spotkań ze znajomymi, zaliczenia kilku tutejszych festów i upojnego zakończenia wakacji.

Zapraszam Was na moje podsumowanie września:)




1- Pamiętacie mój patchwork piknikowy? Uszyłam go z myślą o piknikowo-grillowych wypadach nad jezioro. Powstał jakoś w lipcu, ale dopiero we wrześniu miał swój debiut. 

2- Z moim e-bookiem się nie rozstawałam. Zrobiłam mu nawet etui, aby nie ucierpiał w mojej pełnej niespodzianek torebce! 

3- Uwielbiam zachody słońca. Te wakacyjne mają dla mnie najwięcej uroku z racji panującego ciepła.
W tym roku nie udało mi się pojechać nad morze, gdzie podziwianie zachodzącego słońca jest niemalże obowiązkiem urlopowicza. Nie utrudniło mi to jednak w dotarciu nad pobliskie jezioro :)

4- RoweLove chwile towarzyszą mi praktycznie każdego dnia. 
Rower, to najlepszy środek lokomocji w takim mieście jak to, w którym mieszkam. Bez niego byłabym zmuszona na spędzenie mnóstwa czasu w korkach, a dotarcie do celu zajmowałoby mi dwa razy więcej czasu niż obecnie. 

5- Moje eksperymenty z ciastem drożdżowym zaprowadziły mnie ostatnio do odkrycia jesiennej wersji moich ulubionych pizzerek. Tym razem z cukinią i marchewką :) Pychota!!!

6- Nogi w spoczynku i totalnym relaksie. Wypoczywaliśmy sobie, a jakże!

7-  Na początku września Eliana, którą mogliście poznać tu i tu wstąpiła w związek małżeński. Nie zabrakło nas na przyjęciu weselnym, gdzie stałam się nawet posiadaczką jej ślubnego bukietu, hehhe :)

8- Mimo znacznego ochłodzenia nie zabrakło czasu na łonie natury. Połowa września nie była pogodowo tak łaskawa jak jego początek, co jednak nie przeszkodziło mi w odbyciu krótkich rowerowych wycieczek.
Dopóki nie pada- walczę z zimnem, walczę :)

9- Moje odkrycie września. Olej z orzecha włoskiego. Mój absolutny faworyt wśród olei roślinnych. Więcej o nim możecie poczytać w poście TUTAJ.

10- Pozostając w temacie orzechów włoskich, przygotowałam ekologiczną farbę do włosów. Za jakiś czas powinna być gotowa. Już jestem ciekawa jej efektów :)

11, 12- Relaks, zachody słońca i miło spędzone chwile....tak było u mnie we wrześniu:)

A u Was? Pozdrawiam Was gorąco!


7 komentarzy:

  1. Piękny wrzesień, no to jeszcze piękniejszego pażdziernika życzę

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja kuzynka zafarbowała sobie włosy orzechem włoskim na zielono :) ale ona jest blondynką, więc Tobie raczej to nie grozi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam takie posty :-)
    Motywuj się Malko, kto jak nie Ty? :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony ślad, każdy Twój komentarz jest niezwykle cenny:)
Anonimowi, proszę się podpisywać.