Mówią, że kobieta jest bezbronna tylko wtedy, gdy schnie jej lakier na paznokciach...
Jeśli lubicie ten stan to ten preparat z pewnością się Wam nie przyda. Jeśli jednak malowanie paznokci, a właściwie (niekończący się) proces ich schnięcia przyprawia Was o ból głowy, to warto w niego zainwestować.
Zawsze czułam podirytowanie czekając, aż łaskawie moje paznokcie wyschną. Nie wiem jak jest u Was, ale mi zawsze przytrafiają się wtedy niepożądane zdarzenia..
- nagle dzwoni telefon,
- naczynia czekają na umycie,
- coś trzeba podnieść,
- coś przestawić,
- zapiąć guzik w spodniach,
- podrapać się po głowie,
- lub zrobić milion innych rzeczy
Znacie to? Nie muszę chyba wspominać co dzieje się dalej ?
Jedynym sposobem na pozbycie się podobnych problemów jest użycie preparatu przyspieszającego schnięcie lakieru.
Obecnie posiadam ten z niemieckiej firmy p2, ale wiem, że w Polsce firma Wibo na pewno miała podobny produkt (pewnie inne firmy też, ale akurat tą miałam okazję testować).
Możecie również dostać produkty przyspieszające schnięcie i utrwalające trwałość lakieru. Preparaty te wyglądem nie różnią się od lakierów. Nakłada się je na pomalowane wcześniej paznokcie przy pomocy pędzelka, ja jednak uważam, że te w sprayu są o wiele wygodniejsze.
Dla mnie to idealne rozwiązanie, dzięki temu malowanie paznokci stało się o wiele przyjemniejsze :)
A Wy jak oceniacie tego typu preparaty?
fajny post :)
OdpowiedzUsuńfajny sposób, ale ja wkładam po prostu pomalowane paznokcie do miski z zimną wodą. Jak woda wyschnie to jest ten sam efekt. Trwa to ok. 1min. :)
OdpowiedzUsuń