Mimo, zakupu porządnej prostownicy do włosów nie rezygnuję (przy takiej pogodzie, jaka w ostatnim czasie panuje) ze spiętych włosów. Nic tak bardzo mnie nie irytuje, jak rozwiane przez wiatr włosy, przyklejające się do ust posmarowanych błyszczykiem. Nie do zniesienie bywa również naelektryzowana czupryna spod czapki lub wręcz przeciwnie, włosy przyklepane do głowy..Koński ogon, bądź opcjonalne upięcie bywa również łaskawe dla naszych zmarzniętych palców, które dzięki temu mają mniej roboty:)
Niech nastąpi wreszcie wiosna- zejdą śniegi, ustąpią wiatry, a słońce rozweseli nasz każdy dzień! Oooo!!!
A Wy jakie rozwiązanie wybieracie?
Też bym już wolała wiosnę, masz piękne duże oczy:)
OdpowiedzUsuńOj wiosna...przydałaby się!:)
OdpowiedzUsuńPięknie:)m.E
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Zima precz! ;)
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńmi również marzą się słoneczne dni... niech ta zima się skończy
OdpowiedzUsuńrównież mam dosyć zimy i elektryzujących się włosów :P piękne zdjęcia <3 !!!
OdpowiedzUsuńjestes piekna!
OdpowiedzUsuńa ja mam problem w 2 str, tez spinam wlosy bo przy tej pogodzie i klimacie jaki panuje tu w Ie moje wlosy kreca sie a ja chce miec proste.
bardzo dobre zdjecia !
OdpowiedzUsuńdziś w Warszawie wiatr rozwiewał włosy w każdym kierunku, dlatego zawsze warto mieć gumkę do włosów ;)
OdpowiedzUsuńJa przez tę zimę polubiłam się z warkoczem:) Także nie znoszę jak włosy elektryzują się od kurtki/czapki/szalika czy rozwiewa je na wszystkie strony wiatr.
OdpowiedzUsuńjeju jaka śliczna jesteś!!!!!!!
OdpowiedzUsuńTo co.. może teraz do mnie? DEMORDIE.blogspot.com
jak zwykle super :) o a przy okazji, wypróbowałam ostatnio odżywkę Henna Treatment Wax - efekt rewelacyjny, stosuję ją jak chodzę to sauny :)
OdpowiedzUsuńjeeeej, nienawidzę włosów na wietrze lepiących się do ust... :///
OdpowiedzUsuń