wtorek, 15 stycznia 2013

coś optymistycznego :)

Hej Kochani:)
Jak Wam mija wieczór? Ja popijam gorącą herbatę i z całych sił przezwyciężam stan hipnotyczny:)
Mam nadzieję, że u Was nie jest tak sennie jak u mnie...

Jesteście pesymistami, czy raczej optymistami?
Potraficie cieszyć się z małych rzeczy, a w trudnych sytuacjach wynajdujecie coś dobrego?
A może widzicie tylko, te negatywne strony życia, a Wasz stosunek do świata niczym nie przypomina tego, widzianego przez różowe okulary?

Pamiętajcie, że optymizm to kwestia wyboru intelektualnego, który pozwala nam chodzić z dumnie podniesioną głową i realizować kolejne cele. To nasza mądrość, obraz naszego umysłu i stan, który sprawia, że częściej odczuwamy szczęście:)
Szczerze wierzę, że większość z Was zalicza się do pierwszej grupy.




P.S.
Optymizmu można się nauczyć!!! Miłego wieczoru :)

9 komentarzy:

  1. Ja należę zdecydowanie do optymistów:)) Wolę patrzeć przez te różowe okulary na świat:) Zauważyłam nawet, że do optymistów ludzie zwracają się też z większym uśmiechem:)
    Pozdrawiam!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą w 100%. Ja sama wolę nawiązać rozmowę z osobą, która ma na twarzy wymalowany uśmiech, a nie grymas :)

      Usuń
  2. Akurat popijam ciepłe lapaczo, piszę wpis na blog mając przeświadczenie,że być może komuś ten wpis pomoże :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Troszkę sennie, ale optymistycznie :-) Do smutasków nie należę:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak ja lubię takie wpisy ;-) pozytywne i z uśmiechem...ja jestemm jak najbardziej optymistką. Staram sie cieszyć tym co mam i nie martwić się na zapas. Nie jestem też naiwna: problemy są i będą - z tego składa się życie ;-) ale nie ma takich problemów których nie da się rozwiązać - to moje motto :-)
    życzę dużo uśmiechu i słonecznie pozdrawiam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja zawsze zakładam najgorsze, ale cieszą mnie małe rzeczy i lubię się pozytywnie rozczarować :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne słowa-oryginalne spojrzenie na problem braku optymizmu

    OdpowiedzUsuń
  7. wydaje mi się, że potrafię być optymistką, niemal w każdej sytuacji. chyba nie ma sytuacji bez wyjścia, a nawet jeżeli jest trudno i źle, można znaleźć jakieś pozytywy i tak, jak mówisz, optymizm jest zależny od naszego własnego nastawienia i można się go nauczyć ;) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony ślad, każdy Twój komentarz jest niezwykle cenny:)
Anonimowi, proszę się podpisywać.