środa, 15 stycznia 2014

quick'n go 45 seconds

Wy też należycie do tego typu kobiet, które muszą mieć pomalowane paznokcie, a bez lakieru na nich czujecie się jakoś dziwnie (trochę "trupio")? 

Naprawdę nie lubię czynności związanej z malowaniem paznokci, ale niepomalowane (choćby bezbarwnym lakierem) kojarzą mi się z wymogami szpitalnymi, gdzie to na salę operacyjną ze względu na nasze bezpieczeństwo wchodzi się ze zmytym lakierem -na podstawie koloru paznokci (czasami sinieją) sprawdza się stan pacjenta i można stwierdzić ewentualne niedotlenienie organizmu.

Lubię swoje paznokcie, więc w temacie tipsów raczej się nie wypowiem. Miałam je z cztery razy w życiu, a po ich ściągnięciu moje naturalne paznokcie nie były w dobrej formie. Postanowiłam więc nie kombinować i cieszyć się swoją naturalną płytką, z której jestem naprawdę zadowolona :) 
Jest dość długa, więc nawet krótko obcięte paznokcie wyglądają dobrze.


Tak czy siak postawiłam na malowanie paznokci, czyli czynność której naprawdę nie znoszę. W tej sytuacji niezawodny lakier, który utrzyma się co najmniej 3 dni jest mile widziany:) Nie przywiązuję do lakierów większej wagi chyba, że urzekną mnie kolorystycznie. 

Z tymi z Astora z serii Quick'n Go! 45 sec zaprzyjaźniłam się zupełnie przypadkowo i jak do tej pory należą do moich ulubionych (zaraz przy tych z p2, dostępnych w drogeriach DM, o których Was nie raz opowiadałam:)). A co mnie w nich urzekło?
  • są szybkoschnące- o to mi właśnie chodziło! zawsze jest coś do zrobienia, a dzięki nim można zrobić to szybciej :) Nie sprawdzałam czy czas schnięcia trwa rzeczywiście 45 sekund, ale uwierzcie mi jest zadowalający.
  • świetnie kryją- wystarczy jedna warstwa! Często maluję paznokcie "na ostatnią chwilę" więc pokrywam je jedną warstwą, bo na drugą nie mam czasu- efekt jak po dwóch:)
  • trzymają się do 5 dni! -przy wykonywaniu codziennych czynności lakier narażony jest na uszkodzenia, a jeśli nie da się tylko leżeć i pachnieć, to ten sobie z tym dobrze radzi. 
  • nie odpryskuje, ścierają się lekko jedynie końcówki, dzięki temu przez kilka dni mamy malowanie z głowy.
  • nie trzeba trzymać ich w lodówce, żeby zachowały swoją świeżość. Jeden z nich mam od zeszłej wiosny, a w dalszym ciągu jest w dobrym stanie. Nie gęstnieje i nie wysycha.
  • przystępna cena ok.12 zł.

Numery które posiadam:
  • Astor Quick'n Go! 45 seconds 240- czerwony
  • Astor Quick'n Go! 45 seconds 360- popielaty
  • Astor Quick'n Go! 45 seconds 361- miętowy

Któraś a Was używała?  


Pozdrawiam Was serdecznie! Miłego wieczoru.


3 komentarze:

  1. Używałam,jednak na mnie te lakiery nie zrobiły wrażenia,nie sprawdziły się.

    OdpowiedzUsuń
  2. doskonale Cie rozumiem , ja też muszę mieć pomalowane paznokcie ale ostatnio ciągle mam z nimi problemy, bardzo się rozdwajają i łamią więc coraz rzadziej używam lakieru i zmywacza :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie używałam, ale ten czerwony mi się podoba :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony ślad, każdy Twój komentarz jest niezwykle cenny:)
Anonimowi, proszę się podpisywać.