Hej Kochani:)
Jak Wam mija popołudnie? Ja raczę się popołudniową kawą i ciastem.
Jak Wam mija popołudnie? Ja raczę się popołudniową kawą i ciastem.
Dziś czeka mnie jeszcze kilka rzeczy do zrobienia, ale przyznam szczerze, że najgorsze już za mną!
Kto z Was słyszał o zachowaniu stosunku 5:1 w związku?
Już tłumaczę o co chodzi..
Otóż, podobno zachowanie stosunku 5:1 w związku partnerskim, bądź małżeństwie zapewnia parze bardzo duże szanse na szczęśliwe i długie wspólne życie. A dokładniej... 5 pozytywnych spostrzeżeń, bądź komentarzy pod adresem partnera przypadających na jedną uwagę krytyczną.
Ma sens?
Według mnie ma! A Wy co o tym myślicie?
Super recepta :)
OdpowiedzUsuńTo ma sens,ale pod warunkiem ,że się kochają i szanują:)
OdpowiedzUsuńBez miłości i szacunku żaden związek nie ma sensu- to oczywiste:)
Usuńsens w tym widzę :) wcześniej o tym nie słyszałam ;)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńZ krytyki biorą się kompleksy. Sprawi że partner/ka poczuje się gorzej, mniej pewnie.. Stale uczmy się patrzenia na partnera/męża/żonę oczami miłości – bez osądu, a za to z akceptacją.=udany związek..
Skłonność do chociaż jednej dziennie krytyki najczęściej wynosimy z domu rodzinnego. Ktoś kto sam był krytykowany, uczy się krytykowania.
5 pozytywnych spostrzeżeń, bądź komentarzy pod adresem partnera/ki przypadających na jedną uwagę krytyczną,nie uratuje związku tylko go rozwali. Krytyka rani ,chwieje naszym poczuciem wartości ...nie wnosi niczego pozytywnego do związku..
Należy pamiętać o tym, że jesteśmy tylko ludźmi. Dajemy się prowokować i sami prowokujemy. Nie mówię tu o obrażaniu i rzucaniu obelgami w kierunku drugiej osoby.. Mówię o zwykłych codziennych relacjach, gdzie krytyka również gości. Ważne, by takie sytuacje nie wychodziły na pierwszy plan.
UsuńZgadzam się Malko z Tobą ,że dajemy się prowokować i sami prowokujemy.
UsuńKomunikacja wspierająca.czyli doceniająca wysiłki partnera, zainteresowanie się problemami partnera i chęć wspólnego ich rozwiązywania. To są gesty i zachowania sprzyjające umacnianiu więzi.
OdpowiedzUsuńKomunikacja zaangażowana.to okazywanie sobie uczuć i mówienie o nich. Dążenie do kompromisu i zgody. Pielęgnowanie związku przez czułe słowa i gesty, np. „cieszę się, że jesteś”, przytulenie, pocałowanie.
Komunikacja deprecjonująca,,objawia się krytykowaniem, przykrymi uwagami.
osłabia związek..to nie ma sensu,w związku pojawia się osoba trzecia.i pyt,dlaczego odeszła/odszedł..
Zastanów się – jaki rodzaj komunikacji przeważa w Twoim małżeństwie (związku) i w jakich sytuacjach?..Teresa
Mój były stosował podobną zasadę.na początku jakoś sobie z tym radziłam,potem bałam się coraz bardziej jego krytyki,kuliłam się ,traciłam pewność siebie.Poznałam kogoś innego,z kim jestem szczęśliwa,podajemy sobie wzajemnie rękę,planujemy ślub i wspólne życie,rozmawiamy o naszych błędach.Nie podcinany sobie krytyką skrzydeł,to daje nam sił do działania i odnoszenia sukcesów.
OdpowiedzUsuńO pierwsze słyszę o czymś takim, faktycznie sens w tym jest. Tylko trzeba jeszcze mieć do tego normalne podejscie:)
OdpowiedzUsuńPrzypadkiem weszłam na bloga.a tu taki poważny temat,a każdy komentarz może być wskazówką,tyko czy my chcemy wskazówek.5:1 podoba mi się,ale przestroga płynąca z komentarzy daje do myślenia.miło tu u Ciebie:)P
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie każdy zrozumiał sens stosunku 5:1. Nie chodzi o to by robić coś na siłę.
UsuńZnam pary, które praktykują stosunek 1:5 - i tu chyba jest największy problem.
hehe no pewnie ma to sens :) ale ja zazwyczaj wkrecam się w tą negatywna i nie umialabym wydusic pięciu pozytywów :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Agga