Helloooo!!!!
Już jestem, choć prawdę mówiąc chętnie zostałabym dłużej tam gdzie byliśmy :) Wczoraj wieczorem wróciliśmy do Niemiec i oficjalnie zakończyliśmy swój urlop. Oooooj trudno jest oswoić się ze świadomością powrotu do codzienności oraz funkcjonowania w tym zimnym i pochmurnym kraju... Według mnie urlopy są stanowczo za krótkie:( Ledwo zdążyłam zobaczyć się z osobami, z którymi zobaczyć się musiałam, a już wylatywaliśmy do Egiptu (wszystko w biegu i połowy rzeczy zapomniałam załatwić)- tam tydzień zleciał jak z płatka, dni mijały bardzo szybko i już siedzieliśmy w samolocie w powrotną stronę. Ledwo dotarliśmy do domu, a już trzeba było pakować się w samochód i wracać do Niemiec...
Fakt, za krótko, ale bardzo pozytywnie, słonecznie i energetycznie... Tego mi było trzeba!!!! URLOP na 5 z plusem, a raczej na 25 w plusie :) Rewelacja!!!
Poza tym wciąż bardzo się cieszę z pomysłu "zdobycia" EURO SPONSORA, który "wyłożył kasę" na nasze spontaniczne wakacje :)
Bardzo dziękuję wszystkim, którzy pod moją nieobecność odwiedzali bloga, zostawiali komentarze i wysyłali maile. Na dniach odpiszę na Wasze wiadomości i wrzucę kilka wakacyjnych zdjęć, aby i Wam zrobiło się cieplej, a czas odliczany do wakacji upływał jeszcze szybciej :)
Dziś zabieram się za dopełnienie powakacyjnych obowiązków i powrót do codzienności ( w miarę łagodny sposób, czyli...na śniadanie kebab, w tle wakacyjna muzyka i mnóstwo wspomnień :))
Słonecznego popołudnia!!!!!
Już jestem, choć prawdę mówiąc chętnie zostałabym dłużej tam gdzie byliśmy :) Wczoraj wieczorem wróciliśmy do Niemiec i oficjalnie zakończyliśmy swój urlop. Oooooj trudno jest oswoić się ze świadomością powrotu do codzienności oraz funkcjonowania w tym zimnym i pochmurnym kraju... Według mnie urlopy są stanowczo za krótkie:( Ledwo zdążyłam zobaczyć się z osobami, z którymi zobaczyć się musiałam, a już wylatywaliśmy do Egiptu (wszystko w biegu i połowy rzeczy zapomniałam załatwić)- tam tydzień zleciał jak z płatka, dni mijały bardzo szybko i już siedzieliśmy w samolocie w powrotną stronę. Ledwo dotarliśmy do domu, a już trzeba było pakować się w samochód i wracać do Niemiec...
Fakt, za krótko, ale bardzo pozytywnie, słonecznie i energetycznie... Tego mi było trzeba!!!! URLOP na 5 z plusem, a raczej na 25 w plusie :) Rewelacja!!!
Poza tym wciąż bardzo się cieszę z pomysłu "zdobycia" EURO SPONSORA, który "wyłożył kasę" na nasze spontaniczne wakacje :)
Bardzo dziękuję wszystkim, którzy pod moją nieobecność odwiedzali bloga, zostawiali komentarze i wysyłali maile. Na dniach odpiszę na Wasze wiadomości i wrzucę kilka wakacyjnych zdjęć, aby i Wam zrobiło się cieplej, a czas odliczany do wakacji upływał jeszcze szybciej :)
Dziś zabieram się za dopełnienie powakacyjnych obowiązków i powrót do codzienności ( w miarę łagodny sposób, czyli...na śniadanie kebab, w tle wakacyjna muzyka i mnóstwo wspomnień :))
Słonecznego popołudnia!!!!!
AGA :):)SLONECZNEGO ZYCIA Z TWOIM EMEM:):)FAJNI ..JESTESCIE:)POWODZENIA:)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)
UsuńA jaj jaj Malko!
OdpowiedzUsuńNo i się zadłużyłam w tym odbiciu w słonecznym okularach! Rewelacja, no po prostu rewelacja - ja chce do basenu przy 25 w plusie!!!
Czekam na wiecej zdjec, na sama mysl o nich czuje "jak w wakacje" ech.. jeszcze tylko pare dni stycznia, luty i w marcu juz przyjdzie wiosna ;o).
Cieszę się, że urlop Wam się udał.
Pozdrowienia zostawiam,
Linka
heh zazdraszam Wam tych wakacji zimowych czy też zimy na wakacjach :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
MONT
:-)
OdpowiedzUsuńFajnie, że już jesteś :)
OdpowiedzUsuńUrlopu zazdroszcze i zgadzam się, że zdecydowanie powinny trwac dłużej ;)
Buziaki :*
Malko.super urlop w środku zimy:)*
OdpowiedzUsuńAle fajnie piszesz :) Na prawdę mi się podoba. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń