piątek, 9 maja 2014

japonskie 'suweniry'

Jakis czas temu nasi znajomi wrocili z dlugiego pobytu w Japonii. Jako, ze nie widzielismy sie z nimi jakos ponad rok, nie obeszlo sie bez malych drobiazgow, ktore zreszta bardzo mnie ucieszyly.

Niecodziennie mam okazje kosztowac cos z drugiego konca swiata, a pod tym wzgledem Japonia bardzo dobrze mi sie kojarzy.
Pamietam, jak kiedys kolezanka przywozila stamtad przepyszne smakolyki, ktorymi zajadalo sie cale moje podworko. Przyjezdzala do Polski tylko raz w roku i byla to dla nas prawdziwa uczta ;)

Produkty, ktorymi nas czestowala byly nieprawdopodobnie pyszne i w Polsce zupelnie nieznane. Fajnie, ze znowu mam okazje skosztowac cos zupelnie nowego.


Fasolowy przysmak, konsystencja przypominajacy galaretke...


Japonski KitKat smakuje zdecydowanie inaczej...

Nasze byly truskawkowe i o smaku zielonej herbaty. Ciekawostka jest, ze Japonczycy podpisuja batoniki swoimi imionami, tak aby nikt im ich nie zjadl ;)


Te czekoladki skradly moje serce..


Szampan, wciaz czeka na specjalna okazje ;)


A poza tym maly gazdzet chroniacy przed porazeniem pradem ;)


Cos dla urody, czyli maseczka brzoskwiniowa.


I urocze zabie skarpetki..


Uwielbiam japonskie smakolyki i ichniejsze gadzety, ktore wciaz zadziwiaja mnie swoja oryginalnoscia, pomyslowoscia i kreatywnoscia.


Pozdrowienia i milego dnia!


6 komentarzy:

  1. te Kitkaty są świetne!:D

    OdpowiedzUsuń
  2. chętnie bym spróbowała truskawkowego kit kata :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pychota ;) sama zaluje, ze nie bylo ich wiecej..

      Usuń
  3. Ciekawią mnie takie smaki. Potrawy z dalekich krajów czasem są zupełnie zaskakujące. Ciekawa sprawa z tymi batonikami... ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam Japonię *_* a kit katy truskawkowe są nieziemskie <3

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony ślad, każdy Twój komentarz jest niezwykle cenny:)
Anonimowi, proszę się podpisywać.