Witajcie Kochani!
Nawal obwiazkow niekoniecznie sprzyja temu, na czym chcialabym skoncentrowac sie na co dzien. A wlasnie robieniu zdjec zamierzam poswiecic wieksza uwage, co wychodzi mi z roznym skutkiem.
Bo wciaz brakuje czasu, bo komus nie pasuje, bo ktos musi przejsc na diete, bo pogoda nie taka, a w domu za malo miejsca.
Masa wymowek, z ktorymi wciaz sie borykam przprawia mnie o zawrot glowy...
Zamierzam jakos stawic temu kres. Jeszcze nie wiem jak, ale z pewnoscia dam rade! Bo kto jak nie ja! Badzcie czujni.
Tymczasem po drugiej stronie obiektywu...
Pogoda nam dopisala, poza tym udalo sie znalezc fajna miejscowke, a moj fotograf zaszczycil mnie wyjatkowo optymistycznym humorem i sam zachecil mnie do pojscia w plener (zazwyczaj na haslo: zdjecia, dochodzi miedzy nami do spiecia. Znacie to? )
Kombinezon w grochy poznaliscie juz przy okazji posta, ktorym stanelam oko w oko z owca, czyli mam juz go jakies dwa lata i wciaz go lubie.
Do tego kwiaty, bez ktorych ostatnio ciezko mi sie obejsc..
Foto niedziela, to dla mnie zdecydowanie udana niedziela? A jak zakonczyl sie Wasz weekend?
śliczna stylizacja i piękne zdjęcia! ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuń