niedziela, 8 grudnia 2013

mix z ostatniej chwili..

Witajcie Kochani :)
Trochę mnie tu nie było, ale z czasem u mnie ostatnio naprawdę kiepsko. Nie będę obiecywać, że będzie lepiej, bo obowiązków ciągle przybywa, a doba jak trwała 24 h tak dalej trwa.

Planów mam mnóstwo i sama nie wiem jak je wszystkie zrealizować, bo odrobina relaksu też się należy, a wręcz jest wskazana (chyba się ze mną zgodzicie?).

Mam nadzieję, że przyszły rok będzie na tyle dla mnie łaskawy, że wreszcie ogarnę organizację czasu- wciąż słabo sobie z nią radzę.. To całe planowanie idzie mi naprawdę kiepsko i uporanie się z nim będzie (chyba) jednym z moich postanowień noworocznych.

Co nowego u mnie? Mix z ostatnich chwil..



1- Jelenie, renifery i anioły- to mój motyw przewodni zbliżających się świąt. Absolutnie je pokochałam. Wszystko tradycyjnie w białym kolorze, na punkcie, którego panuje u mnie ostatnio totalne szaleństwo :)

2- "Huali po polu i pili kakao..."- tak, kakao jest jednym z moich ulubionych napojów w ostatnim czasie (nie wliczając kawy, bo bez niej funkcjonować nie mogę!). Zwłaszcza uwielbiam je wieczorami.. Po jego wypiciu zasypiam w 3 sekundy!

3- Moje nowe DIY- oczywiście w białym kolorze- pokażę Wam już niedługo (pod warunkiem, że coś z niego wyjdzie).

4- Mój pierwszy zimowo- świąteczny kubek :) Nie jest to moja wymarzona wersja, ale trafił do mnie przez przypadek, więc będzie mnie z nim łączyć pewien sentyment... Popijam w nim chętnie herbatę adwentową lub grzane wino:)

5- Czasu mam naprawdę mało, ale w wolnej chwili staram się tworzyć coś nowego. Już niebawem zobaczycie moje nowe filcowe "dzieło" :)

6- Tak właśnie wygląda świat, gdy wracam z pracy.. Ciemno! Nie ma szans na dobre zdjęcia.
Dobrze, że zimna nie widzicie. 

A jak tam u Was?

Pozdrawiam Was gorąco :*


4 komentarze:

  1. u mnie też nie najlepiej z czasem, ciągle coś zaniedbuję....
    jeśli chodzi o trunki to ja ostatnio zasmakowałam w ponczu z likierem pomarańczowym , pycha :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem o co chodzi i nie najlepiej się z tym czuję;/
      a ponczu chętnie też bym się napiła :) to dość ciekawa alternatywa dla grzańca..

      Usuń
  2. Niestety ta doba nie jest w ogóle elastyczna;/ 24h i koniec kropka. Też ciągle nad tym ubolewam:(

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony ślad, każdy Twój komentarz jest niezwykle cenny:)
Anonimowi, proszę się podpisywać.