Hej Kochani:)
Na nikogo się nie obraziłam i o nikim nie zapomniałam. Jestem z powrotem, więc się wytłumaczę. Czasem trafia się ciąg zdarzeń, który można określić mianem: rób to, co w danej chwili najważniejsze, a rezultaty przyjdą później! Poczyniłam więc swą powinność i dołączyłam do grona "aparatek". W chwili obecnej jestem na etapie "jem przez słomkę". Szczęśliwie czekam na odejście bólu, który ortodontka obiecała pożegnać już w tydzień po zadrutowaniu:) Póki co, nie wyobrażam sobie zażywania jedzenia w innej formie niż płynnej.., a widok grilla na zębach wciąż wydaje mi się dość zaskakujący, hehe:) Ponadto jestem pozbawiona radości związanej ze spożywaniem pokarmów (a to zupełnie nie w moim stylu!!), którą próbuję odzyskać dzięki przyjmowaniu jogurtów mocno schłodzonych....Taka codzienność w innym wydaniu.
Rezultaty widoczne jeszcze przed trzydziestką, więc warto!!! :)
Mam nadzieję, że u Was wszystko ok!
Ból minie, a z efektu na pewno będziesz zadowolona :)
OdpowiedzUsuńteż tak myślę:)
UsuńCo do jedzenia to nie martw się;)
OdpowiedzUsuńMój chłopak miał złamaną szczękę i wtedy miał zadrutowane zęby tak,że nie mógł przez (uwaga!) ponad miesiąc otworzyć buzi, więc tylko jedzenie przez słomkę. Także zawsze mogło być gorzej;) Już niedługo będziesz mogła cieszyć się jedzeniem w normalnej postaci:D
dobrze,że drinka możesz pić hhihi MONT
OdpowiedzUsuńz umiarem :) duże ilości niewskazane z wiadomych przyczyn :D
UsuńPowodzenia:)m.E
OdpowiedzUsuńcyt.rób to, co w danej chwili najważniejsze, a rezultaty przyjdą później! masz super podejście do życia:)papuguje cię w twoich poczynaniach.:)D
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Agga
ja też po woli odkładam na aparat, by aż tak bardzo nie odczuć tego w budżecie:) gratulację?? nie rozumiem... świetnie wyglądasz:)
OdpowiedzUsuń