Całe życie obserwowana przeze mnie z okna, bo nigdy nie było czasu, okazji i prawdziwej chęci do wybrania się na sam szczyt...Rok temu jednak się zdecydowałam. Nie sama...to Jego zasługa. Dotknęłam Śnieżki :) Dziękuję:*
Pewnie tam kiedyś jeszcze wrócimy....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za pozostawiony ślad, każdy Twój komentarz jest niezwykle cenny:)
Anonimowi, proszę się podpisywać.