Jak ja się cieszę, że mamy już wiosnę. Wprawdzie dzisiejsza pogoda rozleniwiła mnie do tego stopnia, że nawet na chwilę nie wyłoniłam się z domu, ale ostatnie dni były naprawdę piękne i żałowałam tylko, że tyle godzin przypadło mi spędzić w pracy.,.
Na szczęście najpiękniejsze dni dopiero przed nami :)
Dłuższe dni, więcej słońca i ciepełko. JEST DOBRZE!
Pogodnego tygodnia, gdziekolwiek będziecie. Pozdrawiam
Na szczęście najpiękniejsze dni dopiero przed nami :)
W dalszym ciągu nie rozstaję się z moim rowerem i uskuteczniam jazdę każdego dnia. To takie minimum aktywności fizycznej jakie staram się zachować, gdy brakuje mi czasu lub chęci na mój codzienny zestaw ćwiczeń.
Na taki widok czekałam z niecierpliwością. Uwielbiam ten czas, gdy cała przyroda budzi się do życia. Kwiaty, kwiatki... wreszcie wszystko zakwita.
Aż mordki same się cieszą.
Najbardziej jednak cieszy mnie to, że jest już w miarę ciepło i to, że można rozstać się z zimową kurtką. Wskoczyć w ulubione conversy i nie rozstawać się z okularami przeciwsłonecznymi.
Dłuższe dni, więcej słońca i ciepełko. JEST DOBRZE!
A przy okazji rowerowych przejażdżek zawsze można coś ciekawego znaleźć. Zatopiony rower na przykład, WTF?
Pogodnego tygodnia, gdziekolwiek będziecie. Pozdrawiam
świetne zdjęcia, zazdroszczę pogody:)
OdpowiedzUsuńprzepiękne zdjęcia, u mnie podoba niestety się zepsuła :(
OdpowiedzUsuńGdy jeszcze studiowałam to praktycznie codziennie (czywiście poza zimą) jeździłam przez pół Krakowa na zajęcia i z zajęc na rowerku. Teraz pewnie trochę z lenistwa rower porzuciłam, ale tęskni mi się...
OdpowiedzUsuńPiękne są Twoje zdjęcia. Roweru jeszcze nie mam, ale zrobię sobie takie spodenki, jak ty masz :-)
OdpowiedzUsuń